Bronczyk, zgadzam sie z toba, ja tez mam mieszane uczucia odnosnie zywych szopek, gdyby to ode mnie zależało wogóle zakazałabym tego zwyczaju. Zwykle jest mi niesamowicie zal tych zwierzaków.Złoszczę się ilekroc słyszę o wywyzszaniu sie człowieka ponad wszelkie inne stworzenia, król sie znalazł !, tez mi coś.Zwierzeta maja takie same prawo tu byc jak i my, ludzie, a ze są słabsze od nas nalezy im sie nasza opieka.Dzieci z natury maja wrazliwe serduszka, to my dorosli poprzez niewłasciwe wychowanie je psujemy, a szkoda bo przeciez stosunek do zwierzat w jakis sposób przenosi sie na stosunek do ludzi...Moze rzeczywiście kościół, jak i szkoła mogłyby tu wiele zdziałać. Zyczmy sobie pozytywnych zmian w tej materii.
|