Włąsnie..jak to było mozliwe, ze człowiek pracował(wprawdzie do 15) studiował,rodziły nam się dzieci i był czas dla męża, dziecka(babcie na drugim końcu Polski) a wieczorem dla znajomych..imprezy bardzo szybko się organizowały i było w tym dużo spontanicznosci....Jolitko, no tak...galareta z nóżek, z ryja...
|