Cześć kochani!
U nas, raz śnieżek, raz mżawka
Wysłałam pięknego po paliwo do samochodu,
bo zapowiadają jakieś utrudnienia,
a bez auta na "prawie wsi "
to jak bez ręki i to prawej.
Krysiu, masz rację z tymi ciuchami, ale ostatnio przytyłam
i większość ciuchów zrobiła się przyciasna, a w czymś
trzeba chodzić.
Nie lubię wyglądać, jak baleron przewiązany sznurkiem, więc
w luźniejszym ciuchu, czuję się bardziej komfortowo.
W czwartek przyjdzie mechanik do kotła gazowego
wymienić, to co cieknie i kazał przygotować około 6 stówek,
sama radość.
Wiesia, nie lubię dekoltów w łódkę, wolę w serek, bo
szyja lepiej wygląda.
Też widziałam sweter, który mi się podobał, ale kosztował
prawie 3 stówy, więc zadałam sobie pytanie, gdzie
w nim pójdę i czy na co dzień nie będzie mi szkoda
go wkładać
To takie dylematy babci, ale cóż...
Na obiad mam tylko zupę, mnie wystarczy, ale mężowi
muszę coś ugotować.
Pozdrawiam wszystkich, do potem..
.................................................. ..........