[Mar-Basia]

Nawet windy sa szklane....

Jedne sa wewnatrz statku, inne nieomal „wychodza” na morze i balcony niektorych prywatnych kabin, co daje niesamowity spektakl wizualny z tych kabin. Poza wspanialymi widokami panoramicznymi, statek ma wiecej powierzchni niz konkurencja, wiecej ciekawych wyposazen i wiecej roznych rozrywek dla pasazerow. Jeden , paronastodniowy rejs, to za malo aby wszystko poznac. Baseny na paru pokladach, kryte solarium, bilard amerykanski w Colony Club, casino, pisty tanca, sale sportowe, SPA, fryzjer, salon kosmetyczny, mini-golf, Country Club, wspaniala kawa w Books and Cofee, wspinaczka prawie dla alpinistow, niesamowite boutiki, nie omal ze wszystkim – od najpotrzebniejszych drobiazgow, kosmetykow ....do markowych ubran i drogiej bizuterii, sale teatralne, gabinet medyczny.


O licznych mozliwosciach gastronomicznych boje sie wspominac: restauracja wloska Portofino na romantyczna kolacje we dwoje, doskonaly steak w Chops Grille, doskonaly drink w Solarium Bar, ryby w Seaview Cafe, super relaksowey obiad czy kolacja w Windjammer Cafe lub eleganckji, oficjalny posilek w glownej jadalni. A poznym wieczorem drink przy muzyce w Colony Clubie.

No i wspaniala, pelna poswiecenia obsluga, ktora w mgnieniu oka reaguje na kazde zyczenie pasazera – wszystko to zapewnia niezapomniane wakacje i. sprawia wrazenie, ze swiat do ciebie nalezy.
Uff, staralam sie w skrocie opisac miejsce gdzie spedzilismy prawie trzy tygodnie.
Kolej na migawki ze statku.