Wyświetl Pojedyńczy Post
  #6462  
Nieprzeczytane 18-10-2023, 07:44
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 880
Domyślnie

60 lat temu, 18 października 1963 roku, odbył się jedyny lot w kosmos z udziałem kota, a właściwie kotki o imieniu Felicette.
Félicette została zwerbowana do francuskiego programu kosmicznego wraz z 13 innymi kotami prosto z ulic Paryża. Naukowcy przez kilka miesięcy określali parametry zdrowotne kotów. Oceniali m.in. działanie mózgu, wrażliwość na przeciążenia, sprawdzali wydolność organów wewnętrznych. Starali się stworzyć możliwie szczegółową bazę kocich danych. Sam trening kocich astronautów przypominał ten ludzki.
Jednak zgodnie z planem to nie Félicette miała nosić zaszczytne imię pierwszego kota w kosmosie. Do pionierskiego lotu wytypowano kocura o imieniu Felix. Ten jednak nie kwapił się do zostania bohaterem narodowym. Zwyczajnie uciekł badaczom tuż przed przygotowaniem do startu. Wówczas jego miejsce zajęła Félicette.



Umieszczona w specjalnym kontenerku kotka została przetransportowana na stanowisko startowe i umieszczona w zasobniku rakiety, która wzniosła się na wysokość 157 km nad powierzchnię Ziemi. Suborbitalny lot Félicette trwał nieco ponad 10 minut, po czym kapsuła szczęśliwie powróciła na Ziemię.
Kotka w kosmosie przeżyła lot, zmarła jednak dwa miesiące po locie w kosmos – podczas operacji usunięcia elektrod, które przed misją wszczepiono jej do mózgu. Przez pewien czas stała się bohaterką narodową. Jej zdjęcia obiegły francuską prasę, trafiły na pocztówki. Telewizja wyemitowała nawet film o dzielnej astronautce.



Jej sława nie wyszła jednak poza Francję. Świat był skupiony na kosmicznym wyścigu między USA a ZSRR oraz biciu kolejnych rekordów.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem