Być przygotowanym na śmierć bliskiej osoby. Tak byłem na to przygotowany, na odejście rodziców, żony. Gdy widziałem jak się męczą odetchnąłem z ulgą, że wreszcie przestali się męczyć. Takie jest moje zdanie, może okrutne ale z całego serca szczere. Co innego gdy nagle odszedł zięć ból córki chciałem wziąć na siebie.
|