Zimno, bardzo zimno. Na pogrzeb ubrałam się w wełniany płaszcz, ale żeby nie było mi za gorąco - włożyłam cienką bluzkę. Marzłam w kaplicy, marzłam w kościele, o cmentarzu nie wspominam. A wczoraj zmarła sąsiadka i jutro znowu pogrzeb...
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
|