To są subiektywne doświadczenia, nic innego.
Ja też lubię spotykać się w damskim towarzystwie, ale absolutnie nic nie chcę odreagować.
Odkąd pamiętam miałam zawsze masę koleżanek i tak zostało ,choć szeregi się przerzedzają.
Życie bez mężczyzn to nie życie i koniec. Mówię to ja ,była księżniczka tatusia, której we wszystkim musieli ustępować starsi o kilkanaście lat bracia. To daje siłę. OJCIEC.
Jeśli jest potworem, w życie wchodzi zahukana istota czekająca na uderzenia fizyczne i psychiczne, i gotowa je w nieskończoność wytrzymywać.
Nawet wystarczy tylko zimny ojciec.
To ojciec uczy, że ręka mężczyzny to ciepło, pieszczota i oparcie, i tak się składa że nauczona tego dziewczyna z reguły w późniejszym życiu trafia na podobną rękę.
I na pewno nie pozwoli sobie aby ta ręka się na nią podniosła.
Serce mi się ściska, gdy sobie przypomnę jak mało czasu miałam dla swojego ojca w dorosłym życiu, a to był silny gentleman co to całuję rączki i padam do nóżek, który stracił dla mnie głowę ,o co była zazdrosna nawet moja mama.
Cóż, znalazł się inny który też stracił głowę na ponad pół wieku, a to że nadal słyszę komplementy od niego i nadal czuję się kobietą, zawdzięczam wychowaniu ojca.
Feministkami się wręcz brzydzę ,przykro mi bardzo. Biedne istoty nienawidzą mężczyzn, chyba nie wiedząc ile radości daje obcowanie z mężczyzną na każdym etapie życie od niemowlęctwa do starości.
Oczywiście są potwory tak jak i kobiety są potworami
Ojciec bijący córkę powinien smażyć się w piekle, ale i matka potrafi być potworem. To ,że kobiety nie gwałcą, nie czyni z nich aniołów. W obecnych czasach? mogą o tym powiedzieć coś sędziowie sądów rodzinnych.
super............................................. ..........