Pora jesienna
Niebo stroi się chmurami
zakładając ciemną szatę,
uzbroiło się kroplami
i się żegna z pięknym latem.
Liście trzęsą się na wietrze
blade, żółte, osuszone
wkrótce spadną w dół z szelestem
rozrzucone w różne strony.
Zamilkł szpak, nie dźwięczy pliszka
i zamilknie też skowronek.
Jakaś pustka mnie przenika
w krajobrazie opuszczonym.
I w ogrodzie schną już kwiaty
przez przymrozki nocne ścięte
tylko po nich puste łaty
straszą pośmiertelnym pięknem.
Niech mi wiatry już zawieją
śniegiem, opuszczoną ziemię.
Niechaj się okryje bielą
to jesienne spustoszenie!
Kp
Kamo, fajne te Twoje rymowane przemyślania. Poruszasz tematy które przemyślają wielu ludzi.
Gjotko, zawsze znajdziesz wiersze godne zastanowienia się, które wzrusza.
|