z Moim wspaniałym meżczyzna to było 4 lata temy ... pamietam jak dzis bylismy znajomymi spotykalismy sie odwiedział mnie w pracy dosc czesto jak to sie mówi przez żoładek do serca
zaintresowałam sie .. az wkoncu zapytał czy spedze z nim sylwestra pomyslałam w sumie nie znam go na tyle nie wiadomo co to za człowiek.. powiedział ze wyprawia w domu , dobrze zgodziłam sie było cudownie tanczylismy do połnocy a potem przespalismy az do rana a rano dowiedzialam sie ze naprawde warto miec kogos takiego u boku nawet jak ma sie przespac ze tak powiem sylwestra.. dzis juz jestesmy 4 lata nie zamieniłabym go na zadnego innego takich cudownych chwil sie nie zapomina