Babcią nie jestem ale jestem wnukiem więc mogę powiedzieć że do swojej zawsze mówię "babcia" czyli zdrobnieniem a na jej św. pamięci męża mówiłem "dziadziuś" i mówię tak do dziś o nim. Bardzo go kochałem i był tak dobrym człowiekiem że określenie dziadek było zbyt szorstkie. Ciekawa jest sytuacja z kolei kiedy chcę szybko powiedzieć coś do mamy lub babci w obecności ich obu... mianowicie wtedy często zlepiam dwa słowa. Mówiąc do babci zdarza się powiedzieć "babma" a do mamy "mabcia" wiem że to komiczne ale niekiedy mi się język plącze