Też uwielbiam cię czytać Wacławie, a w szczególności twoje nieocenione i często powtarzane
„ble, ble, ble” o wielkiej sile perswazji.
Aby jednak tej przyjemności nie przedawkować, porzucam tymczasowo ten wątek łącząc nieustające pozdrowienia i życzenia zdrowia.