Wyświetl Pojedyńczy Post
  #65  
Nieprzeczytane 24-07-2022, 18:26
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 879
Domyślnie

Bruno Schulz - znany mi jedynie z nazwiska (na razie). Nie było go w kanonie lektur szkolnych w moich licealnych czasach, a potem jakoś nie wpadł mi w ręce. Co więcej - słuchając obecnych uczniów wyrobiłam sobie dość nieprzychylne zdanie. A niedawno trafiłam na kawalątek opowiadania "Sierpień":

Adela wracała w świetliste poranki, jak Pomona z ognia dnia rozżagwionego, wysypując z kosza barwną urodę słońca - lśniące, pełne wody pod przejrzystą skórką czereśnie, tajemnicze, czarne wiśnie, których woń przekraczała to, co ziszczało się w smaku; morele, w których miąższu złotym był rdzeń długich popołudni; a obok tej czystej poezji owoców wyładowywała nabrzmiałe siłą i pożywnością płaty mięsa z klawiaturą żeber cielęcych, wodorosty jarzyn, niby zabite głowonogi i meduzy - surowy materjał obiadu o smaku jeszcze nieuformowanym i jałowym, wegetatywne i telluryczne ingredjencje obiadu o smaku dzikim i polnym.
Przez ciemne mieszkanie kamienicy na pierwszem piętrze w rynku przechodziło co dzień na wskroś całe wielkie lato: cisza drgających słojów powietrznych, kwadraty blasku, śniące swój żarliwy sen na podłodze; melodja katarynki , dobyta z najgłębszej złotej żyły dnia; dwa, trzy takty refrenu, granego gdzieś na fortepianie wciąż na nowo, mdlejące w słońcu na białych trotuarach, zagubione w ogniu dnia głębokiego.
Po sprzątaniu Adela zapuszczała cień na pokoje, zasuwając płócienne story. Wtedy barwy schodziły o oktawę głębiej, pokój napełniał się cieniem, jakby pogrążony w światło głębi morskiej, jeszcze mętniej odbity w zielonych zwierciadłach, a cały upał dnia oddychał na storach, lekko falujących od marzeń południowej godziny.

Jakże poetycko opisany zwykły letni dzień, zwykłe zajęcia i rzeczy... przypominają mi się niektóre wiersze Borysa Pasternaka.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem