Wifi widzę, że witaminki które Ci wczoraj podarowałam sprawiły, że nabrałeś wigoru i zamiast siedzieć wygodnie w swoim ukochanym fotelu zmieniłeś się w latającego reportera. I bardzo dobrze. Mamy informacje - prawdziwe- z pierwszej ręki.
A tak na poważnie. To co widzimy, słyszymy jest przerażające,dziękuję Bogu że nie muszę sama przeżywać tego co ci ludzie dotknięci tym kataklizmem. Współczuję im bardzo.
A zdjęcia Wifi trzeba zachować dla potomnych. Oby nie było więcej okazji do robienia tego typu zdjęć.
Ajaks nie szkodzi zaraz się wszystko wyjaśni.
U bram Twoich stoję