W lesie
Pod stopy spadł mi żółty liść
gdy wolno szedłem sam po lesie
i wziąłem go, by z nim już iść
z westchnieniem cichym: ,,To już jesień".
Ozłocił się zielony las
i drzewa są w brązowych szatach,
pożegnać lato nadszedł czas,
gdyż jesień już panuje w lasach.
W szpalerach drzew wciąż słońce lśni
znad horyzontu niskim skosem,
na trawach tysiąc kropli drży
i las już pachnie tylko rosą.
O lesie mój, gdy przyszedł chłód
dla czego zrzucasz teraz szatę?
Nadejdzie śnieg, zimowy mróz
jak skryjesz się przed ich atakiem?
Kp.
Pozdrawiam Władzię i Gjotkę!
Kamo, dzięki za wesoły wiersz. Tu są różności więc i wiersze mogą być różne.