U mnie w takim zamszonym miejscu posadziłam barwinek.Rozrasta się i kwitnie niebiesko.Deptanie mu specjalnie nie szkodzi.
Walkę z mchem przegrałam.To pewnie dlatego,ze chciałam pozbyć się chwastów przy pomocy chemii.Zakwasiłam glebę,no to mam mech.Inna sprawa,że cień tam jest także.
Najlepsze w barwinku jest to,ze cała ta roślina ma silne właściwości toksyczne,
/można tu sprawdzić,ze nie kłamię
http://www.brzostek.yoyo.pl/rezerwat...pospolity.html
a przecież bierzemy go do koszyczków.Jak to jest?Nie wiem.
Trujących jest zresztą od groma
http://www.kazior5.com/dzialka5.htm
Nie wiem dlaczego tyle akurat w moim ogródku,jak się okazuje. To już zresztą nie na temat.