Dzień dobry Wszystkim...nie mogłam wczoraj pisać - rano dowiedziałam się o śmierci siostry ciotecznej ze Szwecji, a później dramat Prezydenta Adamowicza. Wszyscy wstrzymaliśmy oddech, żyjąc nadzieją że uda się uratować Jego życie...niestety odszedł od nas. Smutek i żal towarzyszyć będzie nam wszystkim długo...był naszym prezydentem przez 20 lat (a miał tylko 53 lata). Tyle złego dzieje teraz wokół, ta mowa nienawiści rozzuchwala taki "element"...czują bezkarność. Zakończę już to pisanie dzisiaj.
Serdecznie pozdrawiam... i mam nadzieję że nastąpi opamiętanie i skończą się takie brutalne słowa i czyny (zbrodnie) w naszym kraju.
|