Wyświetl Pojedyńczy Post
  #34  
Nieprzeczytane 21-04-2010, 14:17
jano43 jano43 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska północnozachodnia
Posty: 335
Domyślnie

Pluto,opowiadasz-nie pierwszy zresztą raz - bzdury.Z tego co napisałeś wnoszę,że o podobnych sytuacjach masz blade i tylko teoretyczne pojęcie.
W przeciwieństwie do Ciebie nie wiem czy na podobną okoliczność mamy gotowe procedury.Jeśli tak,to nie wiem co one przewidują.Nie wiem również czy w tym konkretnym przypadku były przestrzegane.Nie wiem - więc o tym nie piszę.Wiem natomiast,że każda procedura musi być opracowana na miarę dobrego fachowca ale charakterologicznie przeciętnego człowieka. O przeciętnym poziomie asertywności.Nie dla nadludzi.
W przypadku tego lotu nie dano pilotom komfortu swobodnego podjęcia decyzji o miejscu lądowania.Każde inne lotnisko oznaczałoby fiasko tej eskapady.To,że do takiej sytuacji doszło jest winą tych,którzy ten lot planowali.Kto to jest też nie wiem.
Temu 2 lata w b.podobnych okolicznościach rozbiła się Casa.Zginęła spora grupa wysokich oficerów.Komisja,która badała ten wypadek obarczyła winą pilotów oczywiście.I tylko upór brata jednego z nich,który nie bacząc na głupie telefony jakie otrzymywał,drążył dalej tą sprawę spowodował jej ponowne rozpatrzenie.W efekcie z armii wyleciało dwóch oficerów.A o pilotach cisza.
Odpowiedź z Cytowaniem