Wyświetl Pojedyńczy Post
  #452  
Nieprzeczytane 14-03-2018, 20:57
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

Wracam po dwóch latach.
Przeszłam gruntowne leczenie z którego udało mi się po wielu perypetiach wyjść cało / zapalenie otrzewnej, guz w płucach i inne wątpliwe "przyjemności/.
Postaram się bywać częściej. Miło być znowu z Wami moi drodzy

ZSZARZAŁE KARTKI PAMIĘCI


nie patrzę już w oczy cierpieniu a słowa
są i tak za małe by opisać pamięć

kiedyś miłości umarłe chroniły się w listach
pismo przywoływało kształt dłoni
czułości okrzepłe dokonane jak wędrówki po nekropoliach

dzisiaj sms któremu brak namiętności
ot krótka informacja tekstowa
pod którą brak podpisu

imię nadawcy staje się numerem nowego właściciela
obcy abonent bez imienia które znaczyło



DOPÓKI JESTEM


cień jakby mniejszy
jestem w zaniku

codziennie wymyślam siebie od nowa
tworzę szkice życiorysów
których i tak nie przeżyję

nic nie daje trzymanie czasu za uzdę
zostanie w rękach tylko ona
a siodło wymknie się udom


NIE JESTEM TCHÓRZEM ALE Z TCHÓRZEM BYWAM


oswajam śmierć na własnej piersi
jak rudawą fretkę bywa że daje się pogłaskać
ugryźć znienacka boleśnie żyjemy
w symbiozie ja ją żywię ona przewraca oczami
a kitą zasłania pyszczek zdegustowana moimi poczynaniami
na ściance wspinaczkowej życia

kiedy uzna że nadeszła pora kiedy pokruszy się czas pod stopami
po prostu przegryzie nieopatrznie tętnicę tuląc się na wzór etoli

różnicę temperatur między nami wyrówna ziemia


DO NIEBA WIODĄ DRUGIE DRZWI


palec boży niechętnie wskazał kierunek
między jednymi a drugimi drzwiami trzeba
stąpać samemu choć podłoże chybotliwe
z czasem krok zmienia się w twardy zdecydowany

przejść między wrotami narodzin
i śmierci to wirtuozeria rozpisana
wiosennym oddechem ziemi przez dojrzałą
skarbnicę lata po jesień zmarszczoną mgłami
aż do zimnej zbitej grudy i szurających kapci
Odpowiedź z Cytowaniem