Izuniu dzięki za troskę.
Wczoraj miałam bardzo towarzyską niedzielę. Najpierw przygotowywałam
duży obiad dla rodziny, a potem to posiedzieliśmy do zmierzchu.
Wieczór był piękny, córka przywiozła spiralki dymne na komary.
Na końcu nie chciałam siadać do kompa, bo już się z ludźmi nasiedziałam,
a jak wiesz moim nogom siedzenie nie służy.Szczególnie po tej artroskopii
muszę dbać, aby nie było przykurczu w kolanie.
Dziś mam obiad z wczorajszych resztek ( sporo tego), więc tylko pojadę
na zabieg i na cmentarz.Potem laba, a jak znam życie coś do roboty
na pewno się znajdzie. A jak będzie lało, to będzie więcej spania bo
i nieplanowane nad książką i planowana drzemka.
Milutkiego dnia dla Was