Cześć wieczorkiem.
Wszyscy dalej przetwarzają owoce...szkoda żeby się zmarnowały.
Mój winogron w tym roku po przesadzeniu (zresztą tymczasowym) w ogóle nie miał owoców.
Trzeba mu znaleźć odpowiednie miejsce i osadzić już na stałe.
Udało mi się zebrać maliny, za chwilę zaczęło grzmieć i lunęło, jedna ściana deszczu była, ale szybko przeszło.
Zakolegowałam się z książką, trochę pochodziłam po ogrodzie i już ciemność nastała.
Krótkie dni wcale mi się nie podobają.
Miłego wieczoru Wam życzę.