W moim rodzinnym domu tatuś przy pomocy córek co 2-3 lata robił nową szopkę pod choinke w długie grudniowe wieczory.Miał wiele pomysłów,żal tylko,ze wtedy nie robiło sie tylu zdjęć,bo były to wspaniałe kompozycje.Figurki natomiast były stałe..do dzisiaj ostał sie jeno św.Józef/ma 40 lat!!/.Ja kupiłam dużą szopkę wna targach regionalnych,drewnianą,posłuzy wiele lat.A to fotki różnych szopek..