Myślę, więc jestem....jak do tego doszło?
To z oficjalnej strony internetowej kancelarii rosyjskiego premiera.
S. Szojgu (minister ds. sytuacji nadzwyczajnych FR)
''Szanowny Władymirze Władymirowiczu, o godzinie 10:50 (8:50 czasu rosyjskiego ) dnia dzisiejszego, na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj, przy podchodzeniu do lądowania zniknął z radarów samolot TU-154M lecący na trasie Warszawa-Smoleńsk. (...)
Przy upadku samolotu nastąpił pożar. By zlikwidowac pożar o 10:51, na miejsce przybyły trzy jednostki straży pożarnej w składzie: 40 ludzi, 11 jednostek techniki. O godz. 11:01 pożar został zlikwidowany''.
Koniec. Kropka. Minutę po katastrofie była straż, choć nie było ani jednej karetki.
Co do minuty opanowano pożar.
Tylko jest problem. Katastrofa nastąpiła o 10:56.
Nie ma to jak radzieckie służby.
Ciekawe z jakim wyprzedzeniem złożyli kondolencje?
|