Wyświetl Pojedyńczy Post
  #365  
Nieprzeczytane 28-01-2021, 18:09
gjotka's Avatar
gjotka gjotka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2020
Miasto: Warszawa
Posty: 3 370
Uśmiech Dobry wieczór

Witaj Gynku

Wiem, że robisz nalewki, najróżniejsze

Lubię nalewki ale sama nie produkuję. Nie tak dawno dostałam koszyk nalewek ( no może koszyczek a w nim nalewki z czarnej porzeczki, winogron, agrestu, jeżyn i cytrynówka) od mojego syna i synowej. Przesłałam im Twój przepis na nalewkę imbirową

Lubię różne kulinarne ciekawostki i ostatnio znalazłam przepis z 1889 roku na słodką nalewkę Ratafię z rozmaitych owoców.

" Wlać do dużego butla półtory litry jak najlepszego rumu i półtory litry najlepszego spirytusu,
następnie wsypać po pół kilogr. następujących owoców: malin, truskawek poziomek, wiśni łutówek, porzeczek czerwonych, ćwierć kilogr. pokrojonego w kawałki ananasu, ćwierć kilogr. róży cukrowej obciętej z żółtych listków i parę łupek z ananasu.
Zatkać butel szczelnie, lub obwiązać papierem albuminowym i postawić w pokoju w cieniu, niech tak stoi przez dziesięć tygodni.
Po upływie tego czasu zlać spirytus i przefiltrować.
Zrobić syrop z półtora kilogr. miałko utartego cukru i półtory litry zimnej wody.
Gdy raz zakipi i wystygnie wlać litrę czystego spirytusu do syropu, lejąc zwolna i mięszając ciągle, potem wlać przefiltrowany owocowy spirytus, wymięszać doskonale, wlać do butla, niech tak jeszcze stoi przez cztery dni.
Po czterech dniach zlać tak sporządzoną ratafię do butelek, resztę mętów przefiltrować i jeszcze czyste zlać do butelek. Zakorkować dobrze, opieczętować i przechować w chłodnem miejscu.
Po roku wyborna ratafia do picia."

(pisownia oryginalna)

Czyli tradycja ma się dobrze

Pozdrawiam
__________________
__________

Odpowiedź z Cytowaniem