Lulka z tą miłością do Italii nie jesteś osamotniona.
Tam co krok, no może co kilka kroków to zabytki.
Jakieś kawałki rzeźb w ogródkach lub wtopione w murki
i gmachy współzawodniczą z krajobrazem prosząc o uwagę.
A ten klimat, a dieta, a pogodni, pełni temperamentu ludzie i autostrada słońca...
Zrozumiałam, że tam od tysięcy lat jest klimat i przestrzeń do rozwoju kultury.
Tym bardziej przykre jest to co ich spotyka teraz.