Cytat:
Napisał Lulka
Już sikorki przylatują i do okna zaglądają, dobrze, że mam łuskany słonecznik
|
Do mnie wczoraj przyleciało kilka szpaków na zaschnięte na krzaku winogrona.
Nie wiem czy tam nie zaszła już fermentacja, bo szpaki pod wieczór
dziwnie się zachowywały.
Pod świerki, gdzie w zeszłym roku był karmnik zaglądają już sójki i sikory,
ale karmić będę dopiero jak spadnie śnieg.
U mnie w ogrodzie pozostało mnóstwo orzechów, aronia, pigwowce
i winogrona, niech szukają. Pigwowce mają wewnątrz mnóstwo pestek.
Sąsiad przyniósł mi gąsiorek wina deserowego ze śliwek,
trzeba się zrewanżować nalewką.
Pyszne wino, zrobione z czystego soku, bez udziału wody.
Miał tonę śliwki podobnej do kalifornijskiej, której cena skupu
uwłaszczała rozumowi, więc część rozdał ( sama robiłam z tych śliwek powidła),
a z pozostałej przedojrzałej części zrobił wino.
Córka pieje z zachwytu nad tym winem, nie będzie zmartwienia co zrobić z darem
Miłej niedzieli Wszyściuchnym