Elizabeth Browning
OPUSZCZONY OGRÓD
Pamiętam siebie w dniach minionych,
Jak w słońcu lekka i szczęśliwa
Biegłam w podskokach, gdzie mnie wzywał
Ogród od dawna opuszczony.
Tu, gdzie uderzał szpadel dzwoniąc,
Grządki i ścieżki znikły prawie,
Tak skryła je w zielonej trawie
Natura, praw swych broniąc.
Zwałam to miejsce mym pustkowiem,
Bo żywej duszy w nim nie było,
Czasem, gdy stado przechodziło,
Zajrzała któraś z owiec.
Drzewa rozrosły się zdziczałe
I gąszcz, co wszędy się rozbieżał,
Nie wpuszczał owiec ni pasterza,
Jedynie dziecko małe.
A mnie przygoda niosła radość:
Czołgałam się pod konarami,
By znaleźć miękkich mchów aksamit,
Gdzie cień topole kładą.../fragm/
|