Dziubdziam z telefonu.
U mnie leje ciurkiem, chociaz był moment, że slonko blysnelo.
Motylko, dawniej to mialo co człowieka rozpraszac, a teraz tylko w niebo trza patrzeć.
Alka, worek jakby mój, ale ja trepami bez opakowania ciepam.
Zabowe deszcze do nas się przeniosły.
Klimat sie zmienił albo nastąpiło przeciążenie na którejś półkuli.
Pluto, a cos Ty taki szczęśliwy?