Cytat:
|
Napisał kryba
Podsumowując - jedzenie to dla mnie temat rzeka i dlatego kończę !
|
Ojej, Krybo, dlaczego kończysz? Tak ciekawie piszesz...
Ja hołduję swojskiej kuchni, nie próbowałam nigdy azjatyckich i dań i pewnie już tak zostanie. Możliwe, że to skutek bajań o robakach i owadach. Są także polskie potrawy, których w życiu nie próbowałam, np. flaki, wątróbka, śledzie - a nie lubię i nie jadam.
Nie jem też drobiu - kiedyś na wycieczce codziennie na obiad był kurczak albo inny ptak. Nie zawsze w restauracji godzili się zamienić obiad i musiałam zamawiać coś oddzielnie - takie były czasy.
Dajdziubo, emeryci mają wreszcie czas, żeby nieśpiesznie, gawędząc, spożywać posiłki. Dobrze, jeśli jest ich dwoje. Ja jestem sama + kot, ale on jest mało rozmowny. Dlatego przy jedzeniu czytam, chociaż wiem, że to nie wypada i w dzieciństwie byłam za to strofowana, ale teraz czytanie uważam za rodzaj rozmowy. Jeśli czasem mam gościa to wtedy książka leży na półce, a ja cieszę się rozmową. Mam wrażenie, że wszystko bardziej smakuje.
Pogoda u nas nie najgorsza - nie pada, czasem przebłyskuje słońce, 4 st. na plusie. Gdyby nie silny wiatr, pewnie wybrałabym się na spacer.
Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia życzę.