18-06-2019, 17:04
|
|
Stały bywalec
|
|
Zarejestrowany: Jan 2016
Miasto: Warszawa
Posty: 4 935
|
|
Dzień dobry
Jestem już w domu. Wyjazd był częściowo udany a częściowo nie. Pisze wyłącznie o sobie ponieważ wróciłam chora.
Moja odporność nie dała sobie rady z upałami i ciągłym chłodzeniem. Najpierw upały w Turcji i klimatyzacja. Potem podróż w upał i solidna klimatyzacja w samochodzie.
W końcu organizm się zbuntował i w niedzielę wieczorem rozłożyło mnie na cztery łopatki. Czuję się jak własne zwłoki.
Kaszlę, nos mam zatkany i jest mi bardzo źle.
Zdążyliśmy w niedzielę przed południem pojechać do Puszczykowa obejrzeć miejsce gdzie mieszkał i tworzył Arkady Fiedler. Piękne ,klimatyczne miejsce, stworzone w jego domu muzeum z fantastycznymi trofeami z podróży.
Zjedliśmy przepyszne lody/podobno najlepsze w Wielkopolsce/ a potem to już tylko kaszel, kichanie i koniec przyjemności.
Halutko bardzo Ci dziękuję za wiadomość i gotowość na spotkanie. Przyznam,że plany były inne.Wyjazd do Poznania też był w planie ale wszystko sknociłam moim samopoczuciem.
Jednak tak bardzo mi się podobało, że z pewnością będziemy tam częściej. Mam od mojej kuzynki nieustające zaproszenie.
Bardzo Wszystkim dziękuję za słowa otuchy na drogę.Bardzo mi miło,że o mnie myślałyście
To na razie tyle. Musze wziąć leki i wskoczyć pod prysznic.
Zajrzę później.
__________________
Ewa
|