Witam Rodzinko.
Tak Izabel, jestem dopiero teraz... miałam noc byle jaką... dzień taki sam. Na szczęście była p. Krysia...ju7ż ugotowane, posprzątane i jestem sama... no, z sunią!
Ewuniu, to straszne te Te Twoje choróbska...wystarczy jak czytam, już widzę to... kochanie, przytulam do serducha.
Wandeczka i Danusia wyszły z tego cholerstwa... przepraszam - ale i u mnie w rodzinie sieje spustoszenie...bardzo to okropne.
Zosia zaszczepiona, a u mnie w drugim bloku młoda dziewczyna po drugiej już szczepionce zmarła... zostało dziecko... Nie wiem jak myśleć o tym...na razie nie chcę się szczepić.
Danusiu, dobrze że masz rehabilitację... Helenka załatwiła i lepiej się czuje. Mojej znajomej córka prywatnie ma rehabilitacje... dużo płacą ale dobrze się po niej czuje.
Lili nadal nie widać... pewnie odważę się i dzisiaj zadzwonię...
Majeczka też milczy... nie pokazała się... Helenka też nic nie pisze...a dzwoniła do niej...
Do potem Rodzinko... zajrzę, może Hala będzie...
__________________
 
|