Bogda pięknie wygląda ukwiecony rower, dobry pomysł.
W końcu u mnie popadało, może dwie godziny deszczu. Przydałoby się jeszcze.
W czasie deszczu dzieci się nudzą, to moje wielkie dziecko przyjechało do matki w odwiedziny.
W momencie gdy córka wysiada z auta zjawia się pies sąsiadów na pogłaski i przekąskę.
A jak już zelżał deszcz, to przyszła jeszcze siostrzenica z trójką dzieci.
Chałupa mała na takich gości, bo muszą się bawić w chowanego, albo w gonionego,
albo malować. Skończyło się na tym, że maluszka zaczęła pisać kredką po obrusie.
Kredka malarska, mokry pastel; chyba obrus już do końca swoich dni będzie nosił
pamiątkę po umiejętnościach plastycznych dwuletniej LIDKI.
I tak mi minął dzień.
Miłego świętowania !