A teraz parę slow o Rudku, otóż Rudek już nie jest Rudek, tylko Alfred ale mowią do niego Fredziu i sa zachwyceni jego charakterem, śpi na poduszce koło głowy {a moja malenka w łazience, już mi serce krwawi} Mają dorosłą syjamską koteczkę i poki co jak nikogo nie ma w domu to zostawiają je w dwóch oddzielnych pokojach, tak na wszelki wypadek. Dzisiaj przyjechali po jego książeczkę zdrowia, bo z wrazenia zapomnieli ją wziąć Mówią, że nawet nie przypuszczali że kot może być takim pieszczochem. Czyli to nie tylko moja opinia jest