Senior, ja też mniemam, że nie dojdzie.
Myślę iż papuascy szamani, którzy kochali brać do własnej kieszeni, mieszczącej się się pod spódniczką z trzciny,
byli troszkę mniej żylaści, niż nasi złodzieje.
Bo zjedzenie ich musiało się wiązać chociaż z odrobiną przyjemności,
a naszym nic nie pomoże; ani maggi, ani Kamis.
Ciekawe, jak się czuli widząc iż w kociołku gotuje się już włoszczyzna na rosołek,
którego głównym wsadem byli oni?
Hmm, a może poszli na pieczyste?
Jak myślisz Senior?
|