Wyświetl Pojedyńczy Post
  #314  
Nieprzeczytane 11-06-2020, 18:35
pluto37 pluto37 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Częstochowa Ślaskie
Posty: 55 646
Domyślnie

[quote=gratka]
Cytat:
Stawiasz pluto ponurą diagnozę. Na jakiej podstawie?
Czyżby szopy wypleniły wróble, kosy i inne drobne ptaki z kontynentu
amerykańskiego? Na prerii królik co krok goni królika i obaj nie są zjedzeni.


Króliki się norzą i są za szybkie dla szopów. Natomiast ptaki się gnieżdżą a te drobne nisko po krzakach i po drzewach, które doskonale pokonują szopy. One są wszystkożerne i wszędzie właźne A na dodatek każde środowisko im praktycznie pasuje. I nie boją się ludzi. A u nas nie miałyby naturalnego wroga.

Cytat:
Widzę jednego groźnego wroga szopów - naszych dzielnych
polskich myśliwych.
Nasi dzielni strzelający chłopcy wykończyli prawie doszczętnie nasze
zające i nie spoczywają na laurach .

Patrz a dzików miejskich nie dają rady.... A ciut serio, to w/g mnie każdy inwazyjny gatunek jest groźny. A ponieważ klimat nam się ociepla to może będziemy mieć okazję zobaczyć za oknem i na podwórzu takich wędrowników których dotąd oglądaliśmy w tv.
Pyton w jakiejś rurze w czyjejś łazience to tylko drobny przykład. Gdzies donoszono o nalocie papug, które zajmują nowe tereny ... itd.
No i chyba ze dwie godz temu przez okno wleciał mi /i wyleciał/ szerszeń ... przez kilkadziesiąt lat takiego nie widziałem .... Osy owszem bywały ale szerszenia widziałem pierwszy raz.

Nowe zwierzęta, nowe rośliny .... dzieje się na naszych oczach....
Odpowiedź z Cytowaniem