[quote=gratka]
Cytat:
Stawiasz pluto ponurą diagnozę. Na jakiej podstawie?
Czyżby szopy wypleniły wróble, kosy i inne drobne ptaki z kontynentu
amerykańskiego? Na prerii królik co krok goni królika i obaj nie są zjedzeni.
|
Króliki się norzą
i są za szybkie dla szopów. Natomiast ptaki się gnieżdżą a te drobne nisko po krzakach i po drzewach, które doskonale pokonują szopy. One są wszystkożerne i wszędzie właźne
A na dodatek każde środowisko im praktycznie pasuje. I nie boją się ludzi. A u nas nie miałyby naturalnego wroga.
Cytat:
Widzę jednego groźnego wroga szopów - naszych dzielnych
polskich myśliwych.
Nasi dzielni strzelający chłopcy wykończyli prawie doszczętnie nasze
zające i nie spoczywają na laurach .
|
Patrz a dzików miejskich nie dają rady.... A ciut serio, to w/g mnie każdy inwazyjny gatunek jest groźny. A ponieważ klimat nam się ociepla to może będziemy mieć okazję zobaczyć za oknem i na podwórzu takich wędrowników których dotąd oglądaliśmy w tv.
Pyton w jakiejś rurze w czyjejś łazience to tylko drobny przykład. Gdzies donoszono o nalocie papug, które zajmują nowe tereny ... itd.
No i chyba ze dwie godz temu przez okno wleciał mi /i wyleciał/ szerszeń ... przez kilkadziesiąt lat takiego nie widziałem .... Osy owszem bywały ale szerszenia widziałem pierwszy raz.
Nowe zwierzęta, nowe rośliny .... dzieje się na naszych oczach....