[basia2002]

____

Witam nasze miłe grono jak zwykle czwartkowym ludkiem Krasnoludkiem ,
które czynią cuda w razie naszych potrzeb to do nich się czasem odwołujemy
i jak widać to Krasnoludki są w stanie nam czasem pomóc , pomogły Zosi
w szybkim przeczytaniu 4- tomowej książki.
Gienkowi dziękuję za otworzenie i przewietrzenie po nocy naszego Ula.

Pisze Gieniek;- Witajcie moje ukochane pszczółki.Basiu pięknie nam odpisałaś , tak to w życiu powinno być, jak się kocha drugą osobę.Wstaliśmy zdrowi wypoczęci i czego sobie więcej życzyć. Śniadanie zrobiła sympatycznie kawa wypita . Chwila relaksu na podwórku,świeże powietrze dotlenić się trzeba. Jestem bardzo zadowolony . Nie pomyliłem się nic z wybrania przyjaciółki . Chociaż nas dzieliła długa odległość , to warto było. Teraz prowadzimy na razie spokojny tryb życia. Bardzo ona jest zadowolona , a ja dopiero.

Gienek to dobrze, że trafiłeś na przyjazną Ci osobę , ważne jest byście się dobrze traktowali i zgadzali i pomagali sobie w pracy. Niech wam się żyje ze sobą zgodnie
i cieszę się , że jesteś zadowolony z wybranki, oby jak najdłużej zawsze
i wszędzie byli razem i wzajemnie sobie pomagali w pracy.

Pisze Grazynka;- Wróciłam już z wyjazdu z nad morza. Dobrze było ale się skończyło. Niestety muszę przyznać że takie dłuższe pobyty to nie są na naszą emerycką kieszeń. Za pobyt tygodniowy dla jednej osoby przed terminem, majówką czy Bożym Ciałem to nie wystarczy trzynastka emerytalna. O letnim wypoczynku to nawet emeryci nie mają co marzyć.Jak nie mają działki,czy rodziny u której mogliby zatrzymać się to muszą siedzieć w domu.Ceny są horrendalne.Niemieckich seniorów na to stać bo w tym ośrodku co byłam, było ich ponad 60%.

Grażynka zjechała do domu , ale odreagował Twój organizm na klimat morski,
dałaś odpocząć sobie od codziennych obowiązków dostarczyłaś dla zdrowia
dużo Jodu , a do portfela napłynie świeża kasa , Emerytowi takie wyjazdy
są potrzebne pod warunkiem jak pisze Janina , że ma się na to siły bo i tych
sił kiedyś zabraknie , oczy by chciały , a organizm nie nadąża . Dlatego kiedy
młode lata Emeryta to trzeba korzystać z wszelkich dóbr i wyjazdów co jeszcze
może być nam dane wykorzystać na maxa. Potem już jest tak jak się osiądzie
w domowym zaciszu (" Klapen na d...n ") nawet nogi nie nadążają , a jeszcze
by się więcej chciało i okazuje się , że to się nam tylko tak wydawało...
Grażynko dopóki jeszcze jesteś młoda i zdrowa korzystaj z każdej chwili.
Cieszę się , że się tak fajnie zrelaksowałaś i nabrałaś energii. Super sobie
spędziłaś czas z mężem. Jeśli chodzi o kawę to piję różnie, najczęściej
parzoną , a dzisiaj parzoną w Tygielku bo kupiłam Tchibo mieloną i czarna
jest jak smoła , a fusy kawy twarde jak piasek to parzyłam w Tygielku
i dodałam do filiżanki szczyptę Kardamonu do podniesienia jej aromatu
nie powiem bardzo dobra , mojemu mężowi smakowała , ale wolę pić
kawę bez dodatków cynamonowych itp. najwyżej zalewam odrobiną mleka.
Sypana czy z ekspresu też piję , ale tradycyjnie najczęściej parzoną .
Krysiu życzę Wam z Twoim mężem dużo siły , wytrwałości dla was i Teścia
dużo zdrowia , a reszta się sama ułoży. Trzymam kciuki, z dnia na dzień
będzie tylko lepiej.Serdeczne uściski dla Ciebie Krysiu trzymajcie się.
U mnie piękna słoneczna pogoda +11°C teraz słoneczko intensywnie świeci . Zapowiadają ocieplenie. Pozdrawiam , kawkę dla wszystkich zostawiam ,
miłego , szczęśliwego dnia.


1./ http://www.dobrysennik.pl/energia-dnia
http://www.dobrysennik.pl/tajemnice/medycyna-naturalna
2./ http://www.czary.pl/
3./ http://www.ksiegaimion.com/