Wyświetl Pojedyńczy Post
  #6  
Nieprzeczytane 05-03-2010, 19:51
Kazimierz's Avatar
Kazimierz Kazimierz jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: Gdańsk,pomorskie
Posty: 3 007
Domyślnie

Cytat:
Napisał Ada 33
Gdyby nie zmiany polityczne w naszym kraju nadal siedzielibyśmy w spółdzielczych mieszkaniach,a teraz niejednemu udało się go wykupić i ma własne....a niektórym udało wybudować domek i w nim zamieszkać na emeryturze.
My jesteśmy zadowoleni z naszego M4 (~62mkw.) i z ostatniego remontu, w którym na starą mozaikę położyliśmy jasne panele. Na balkonie, jasnozieloną (marmurek)terrakotę 30x30,a w łazience i w kuchni, terrakotę 30x30, jasnoróżowy marmurek. Kafelki w łazience białe, do wys. 1,75m , wyżej ściana malowana na różowo, dla dobrego wyglądu ciała i samopoczucia. Żona lubi oglądać się na różowo niż np. w zielonym świetle. W kuchni mamy nad dolnymi szafkami zabudowy kafelki 20x30 jasnoróżowe kafelki. W ogóle, lubimy różowy kolor. Na ścianach tapety . W dużym- jasną, prawie białą, wytłaczaną. W kuchni, zielonkawą, zmywalną,wytłaczaną.
Meble, mamy jeszcze NRD'owskie z 1965, ale ładniejszych, zgrabniejszych, lżejszych nigdzie jeszcze nie widzieliśmy i wszystkim odwiedzającym bardzo się podobają.
Nasza ogólna zasada dekoracyjna: jak najwięcej światła, jak najmniej dupereli, jak najlżejsze meble i jak najmniej.
Mamy teraz zamiar rozjaśnić korytarz. Wymienić frontowe dzwi w szafach zabudowy (grzmoty do sufitu we wnękach) na jasne, lekkie drzwi przesuwne, bez zmian wew.układu do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
W ogóle, jesteśmy zadowoleni z naszego mieszkania, w którym mieszkamy już od 1976 roku. Szare 10-piętrowe bloki, które zasiedlaliśmy, na piaszczystej kiedyś Zaspie, to teraz piękne, kolorowe, ocieplone, bloki. A w okół, park.Zielone wzgórza,wysokie drzewa, mnóstwo krzaków i żywopołtów, piękne alejki, dużo małych ptaszków. Na wiosnę bajka. Pytałem kiedyś żony, czy chciałaby mieć domek jednorodzinny, tak jak Jej koleżanki, to powiedziała, że nigdy w życiu. Jej koleżanki, mające takie domy, marzą o mieszkaniu w bloku (no, może mniejszym), w takim mieszkaniu jak my.
Mieszkanie, które w 1976 r wykupiliśmy na własność za przeszło milion (starych) złotych ( spadku po rodzicach otrzymałem pieniądze za dom jednorodzinny 1/4 , i te pieniądze pozwoliły mi na wykup), które teraz mogliśmy wykupić za 1zł.
Jedyne, co żałuję teraz to to, że zgodziłem się na prośby siostry, która potrzebowała pieniędzy na spłatę jakchś swych pilnych długów. Dom poszedł za parę milionów starych złotych, teraz wart był by conajmniej 100. No, cóż Polak mądry po szkodzie. Na szczęście, nie wszyscy. Ten, co go kupił zrobił interes życia.
Ja wychowałem się w domu jednorodzinnym, Piękne wspomnienia, ale teraz wyobrażam sobie, jakie miałbym ciężkie życie, gdybym musiał w nim mieszkać.
Aktualnie, mój syn mieszka w Niemczech, w dużym, wynajmowanym domu, w którym mogą mieszkać lekko 2-3 rodziny wg. naszych standardów, ma mieszkanie 110 mkw.,ale marzy o przeprowadzeniu się do "bloku", powiedzmy domu wielorodzinnego, małego bloczku.
Fakt, po pracy, w lecie,jak się w miarę młodym, fajnie jest wypoczywać w fotelu wiklinowym na tarasie, w ogrodzie. Jest chłodno, cicho, można pograć z dziećmi itp, ale jak się już starym schorowanym, z dolegliwościami, bloki, moim zdaniem , są lepsze.
Odpowiedź z Cytowaniem