Tak Halutko mnie też nie cieszą te Święta. Z dziećmi się nie spotkam. Jednak uważam, że dopóki człowiek żyje trzeba wierzyć w to, że będzie lepiej i nie rezygnować.
Mnie też chyba najbardziej dobija to siedzenie w domu. Robię co trzeba żeby się nie zarazić i mam nadzieję, że to się uda.
Mam tak dużo planów i marzeń i nie dopuszczam do siebie innej opcji.
Mam nadzieję, że lada dzień ta zaraza zacznie się wyciszać i może latem powoli zaczniemy wracać do normalności.
Pozdrowienia zostawiam Wszystkim, życzę dużo zdrowia i wiary, że będzie dobrze.
__________________
Ewa
|