Wczoraj miałam towarzyski dzień, odwiedziło mnie trochę luda.
Zaszczepieni ludziska przestali bać się zachorowania i odrabiają zaległości
w kontaktach bezpośrednich. Widzę w rozmowach jaką radośc odczuwają moi
równolatkowie tylko z tego, że można przyjść "na kawę" do starej znajomej.
A jak się przy nalewce języki rozwiążą, to ho, ho!
W dyskusji którą toczycie trzeba sobie jasno powiedzieć, że tu nikt nikogo
nie przekona do swoich racji.
Jedynymi neutralnymi wskaźnikami spustoszenia związanego z pandemią
są dane statystyczne. Sprawdźmy więc w statystykach.
Na dzień dzisiejszy mamy w Polsce zarejestrowanych ponad 2 700 000 zachorowań
i ponad 64 tysięcy zgonów.
W świecie zmarło na covid ponad
3 miliony osób pomimo ograniczeń transmisji wirusa i restrykcji.
https://statvirus.pl/
I jest baaardzo małe prawdopodobieństwo tego, że do międzynarodowego spisku dotyczącego pandemii
dołączyły rządy wszystkich krajów na planecie niezależnie od systemu politycznego,
wyznania itp. I że cały świat mataczy, spiskuje i łże.
I jeszcze jedno : Psycholodzy zwracają uwagę na to, że w tekstach pisanych nawet
w dobrej wierze, w których autor korzysta się ze sformułowań takich
jak "podejrzewam", "wierzę" i innych zwrotów emocjonolnych - autorowi bardziej zależy na
wzbudzeniu emocji i wzmocnieniu przekazu niż o podanie informacji o zjawisku.Np.:
Cytat:
Czyli prosta manipulacja danymi, podejrzewam, że takich ludzi są tysiące.
Czemu to ma służyć? Niech każdy odpowie sobie sam,
bo to już nie są teorie spiskowe, jeżeli coraz więcej ludzi o tym mówi.
To daje do myślenia. A myśleć nam nikt nie zabroni.
Też stosuję się do zaleceń, noszę maseczki ale tylko w przestrzeni zamkniętej,
choć bez przekonania, bo nie wierzę, żeby one chroniły przed zarażeniem.
|
Tak bywa w rozmowach, w dyskusji i dobrze jest gdy interlokutorzy
potrafią rozróżnić stanowisko w dyskusji od samego opisu przedmiotu.
Pozdrowienia dla Wszyściuchnych