[Vika]

Witam Nino,Izo,Helenko,Janku,Aniu
Wstyd się nie odezwać skoro jeszcze żyję......
Nie ma co ukrywać ,źle się czuję,wszystkie dolegliwości
w ataku i nie bardzo sobie z tym radzę...Zaliczyłam prywatnie
''naczyniowca'',ale to prywatnie to tyle się różni że płacić trzeba,poza tym wizyta jak w przychodni...Kardiolog upewnił
mnie że serce jeszcze bije...No więc żyję...Z resztą nie mam
już gdzie i jak pomocy szukać.Trzeba się z tym pogodzić.
Po raz drugi zmuszona byłam odłożyć szczepienie, tak było
słabiutko....Jeszcze co rusz dostaję info od sąsiadki,znajomych o niepokojących reakcjach na szczepienie...No i tkwię samotnie w klatce...Czasem krótki wypad do małego sklepu.
Wiosna ,bidulka rozwija pączki na drzewach,ptaszyny gniazd szukają,a tu budki lęgowe zmurszałe,wczoraj jedna
chyba z lęgiem spadła ,sroki zaraz sie zainteresowały..
Światowy Dzień Ziemi,syn zapracowany,organizują spotkania w Centrum, instytucja otrzymała już certyfikat Unesco Ale kogo to teraz obchodzi,nawet lokalne radio milczy, podaje
tylko ile zakażonych ,ile zmarło, a pracownik Ratusza z dumą publicznie oświadcza, że pracują pełną parą i wydają
akty urodzenia i....zgonu
No i co jeszcze....zimno bardzo..Dziś więcej słońca,ale wiatr lodowaty,klimat przypomina Syberię...
Pozdrawiam Was kochani serdecznie i życzę upragnionej
ciepłej wiosny ,no i zdrowia...
Zostawiam serdeczności Marylce