Mamy domek na wsi, 100 od Krakowa w Pieninach. Okoliza bajkowa, lasy Dunajec cichutkie Krościenko obok. Balsam na umeczone serduszka. Spędzamy w nim wszystkie weekendy i planujemy spedzać czas od wiosny do wczesnej jesieni już na emeryturze, ale mieszkania w Krakowie się nie pozbędziemy bo na prawdziwą starość i związane z nią problemy najlepsze jest miasto.
|