Przychodzę jeszcze z taką informacją, że robotnice szerszenia zbierają mszyce
np z łodyg róż dla swoich larw. Bingo, bo ja raczej chemią nie pryskam!
Jak nie musicie, to nie niszczcie szerszeni. Wiem, że latają z hukiem helikoptera
i wyglądają groźnie, ale same od siebie nie atakują.
Lulko