[waclaw46]

Wczoraj odbyła się konwencja PiS i już oficjalnie sam Prezes zaserwował przyszłemu elektoratowi " Kiełbasę wyborczą " .Wielu komentatorów zwróciło przy tej okazji uwagę coraz większą fiskalizację aparatu skarbowego i wzrost wszelkiego rodzaju ukrytych podatków. Jedno jest pewne że przez obniżenie poziomu wykształcenia i większej klerykalizacji tego typu pociągnięcia związane z utrzymaniem władzy mogą odnosić skutek w mało wyedukowanym ekonomicznie społeczeństwie polskim.

Przypominam : Przemówienie Margaret Thatcher - "Nie ma czegoś takiego jak pieniądze publiczne" https://www.youtube.com/watch?v=xvz8tg4MVpA Thatcher: There is no such thing as public money

Oryginalne przemówienie Margaret Thatcher dla przypomnienia elektoratowi oraz naszym, "dobrodziejom" - rozdawaczom tzw. "pieniędzy rządowych" - "Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy".[/color]

Myślę że cała konwencja miała przykryć ostatnie wydarzenia medialne związane z deweloperką prezesa partii Kaczyńskiego i traktowanie państwa jako prywatnego folwarku .Wystąpienie Szydło jest tego dowodem , mamy my fornale emeryci i renciści dziękować Prezesowi bo nam dał 1100 zł .Przecież nie dał nam ze swoich tylko zabrał nam w postaci podatku ale my mamy być mu wdzięczni jakby dał ze swoich. Prezes też myśli o sobie wołając Prezesa Banku państwowego który ma udzielić kredytu prywatnej inwestycji Kaczyńskiego / ponad 1 000 000 000 zł. Sobie miliard nam 1000 zł/ / bez gwarancji zdolności kredytowej.Jest to wszystko karykaturą Państwa to co obecnie oglądamy bo jesteśmy zbieraniną indywidualności spolaryzowanych wojną polsko -polską .Nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim gdzie nadrzędnym celem jest dobro wspólne , jeszcze do tego po 29 latach po transformacji nie dorośliśmy.