Wyświetl Pojedyńczy Post
  #21  
Nieprzeczytane 20-05-2019, 23:18
zCentrum's Avatar
zCentrum zCentrum jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2017
Miasto: Polska
Posty: 506
Domyślnie Mieczysław Pruszyński - Tajemnica Piłsudskiego ...

Publicystyka historyczna w publikacji "Tajemnica Piłsudskiego", to refleksje wsparte na znanej Autorowi polskiej rzeczywistości
lat 1920-1939. Poniżej przytaczam (i na nim kończę prezentację książki) fragmentem o gospodarzach Drugiej Rzeczpospolitej.

"„Nic dziwnego, że smętne myśli gnębiły Marszałka w tę piętnastą rocznicę odzyskania niepodległości. W Niemczech Hitler właśnie rozpoczął inwestycje na ogromną skalę, aby zatrudnić 5 mln bezrobotnych przy budowie autostrad, fabryk, koszar, uzbrojenia. W Rosji ukończono realizację pierwszego pięcioletniego planu gospodarczego, budowano fabryki traktorów (zdatnych do produkcji czołgów), tworzono nowy przemysł hutniczy i metalurgiczny. A w Polsce? Między rokiem 1929 a 1932 produkcja stali … zmalała o 2/3. Mieliśmy na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim huty i fabryki metalurgiczne, dysponowaliśmy kadrami dobrych inżynierów i wysokokwalifikowanych robotników,
a nie potrafiliśmy uruchomić produkcji armat i czołgów. Piłsudski rozumiał, że budżet naszej armii pokrywa głównie koszty jej utrzymania, ale premierzy i ministrowie skarbu dowodzili, że w okresie kryzysu należy zaciskać pasa
i odmawiali wojsku kredytów na zbrojenia. Jak napisał historyk tego okresu, stając oko w oko z rzeczywistością światowego kryzysu gospodarczego, ówczesny zespół Pierwszej Brygady Gospodarczej okazał się zupełnie bezradny. Wprawdzie niektórzy nasi ówcześni decydenci gospodarczy znali nową teorię Keynesa, dowodzącą, że w czasie załamań koniunktury gospodarczej rządy powinni, nawet mimo deficytów budżetowych, zwiększać wydatki na inwestycje, aby ożywiać koniunkturę, ale uważali ją za błędną. Oficerowie wyznaczani na kierowników resortów gospodarczych zaczynali dopiero zaznajamiać się z zagadnieniami ekonomii, więc jako neofici woleli stosować zasady klasycznej ekonomii. Działalność ministra gospodarki Niemiec Hjalmana Schachta, dostarczającego wielkich kredytów na zbrojenia, kwitowali jako szarlatańskie sztuczki, które prędzej czy później skończą się bankructwem.

(Schacht był doświadczonym finansistą, długie lata prezesem Banku Rzeszy i dobrze wiedział jak zwiększać ilość pieniądza, aby nie dopuścić do inflacji. A jeden z naszych ministrów skarbu, przydzielony z wojska pułkownik, objąwszy funkcję, nie wiedział, czym się różnią dewizy od dywizji wojska!)

Zapewne pod wpływem opinii marszałek Piłsudski w czasie rozmowy w Pikieliszkach w 1933 roku z Alfredem Wysockim, który właśnie opuścił placówkę w Berlinie, zadał pytanie, jak Niemcy sobie radzą ze zbankrutowanym skarbem? Wysocki odpowiedział:
- Życie płynie swym korytem, państwo robi ogromne inwestycje, ale bankructwa nie ma i prawdopodobnie nie będzie
.”

__________________
Janusz
.......................................
„Ani smuć się zanadto, ani wesel za szybko.
Jedno i drugie zawsze na nas czeka”
Odpowiedź z Cytowaniem