Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[gratka]

Dziś znowu 3 razy schodziłam do parku, odwiedziłam cukiernie a wieczorem znowu było spotkanie towarzyskie.
Gratko...cieszę się że wykład cieszył się zainteresowaniem, w końcu nie mogło być inaczej.
Fajnego wyjazdu...i wielu inspiracji twórczych życzę.

Izuniu jak tak dalej pójdzie z chodzeniem do cukierni, to będziesz drugim po Kobrze
chodziarzem na wątku.
Co do wykładu - właśnie, że nie byłam pewna czy kogoś to interesuje.
I przyznawano, że się nie spodziewali....

U mnie wczoraj i w nocy porządnie przylało, mocno grzmiało, ale żadnych anomalii nie było.
Teraz pochmurno i ciepło.
Po południu znowu zapowiadają burze i deszcz, to muszę się szybko ogarnąć i skoczyć do city.
A poza tym spokój i cisza.

U mnie spokój i cisza od kilku dni. Może dziś popada, przynajmniej takie są prognozy.
Mam zamiar pochodzić z kosiarką po trawie, a na razie muszę do spożywczaka.

Miłego Wam dnia!

[bogda]

Dobry wieczór.
Hej Gratko.

Co do wykładu - właśnie, że nie byłam pewna czy kogoś to interesuje.
I przyznawano, że się nie spodziewali....

Gratko, bo to temat bardzo ciekawy, nowy i rodzi w ludziach niepewność, co dalej z tym będzie.
Rano pojechałam do city, znowu wszystkiego nie załatwiłam, dopadł mnie taki ból kręgosłupa, że musiałam usiąść na przystanku, a jak tam siedziałam, to akurat przyjechał mój autobus, wsiadłam i do domu.
A po południu nadciągnęła czarna chmura, zerwała sie wichura i polało porządnie, deszcz padał w poziomie.
Wszystko trwało chyba z 15 minut, ale podlało porządnie.
Później poszłam na rekonesans w ogród, nie wiem co mnie podkusiło, trawa do połowy łydki, a te wredne bezdomne urzędowały nawet na szczypiorze.
A ja nie mam jakoś siły zabrać się za koszenie, zresztą co chwilę pada, mogłam wczoraj chociaż trochę skosić, ale nie chcą mi udostępnić kosiarki.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki Wam życzę.

[Iza_bella]

Dzień dobry w sobotni poranek.
Jestem już po 2 zabiegach...jeszcze 2 przed obiadem a całe przedpoludnie mam wolne. Będzie wiec marsz do zdroju. Gratko...chodziarzem nie zostanę, zbyt leniwa jestem...tutaj to jest konieczność, inaczej uwięziona byłabym na górce.
Cieszę się, no będę jutro miała możliwość zaglosowania w wyborach parlamentarnych....nie wybrałam sobie zaświadczenia o prawie do głosowania, ale stwarzają nam taką możliwość tworząc lokal wyborczy na terenie sanatorium, bowiem ma ono status szpitala uzdrowiskowego a w szpitalach działają lokale wyborcze...w końcu jest tu ponad 320 doroslych obywateli.
Bogda...fajnie że jesteś.
Miłego dnia Wam życzę.

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Izo.
To wcześnie masz zabiegi, chyba dobrze, masz później więcej czasu wolnego.
Rozkręcam się powoli, zaraz śmignę do sklepu i na cmentarz, a co dalej, to pomyślę.
Kiedyś też głosowałam w sanatorium w Goczałkowicach, tam też mają szpital uzdrowiskowy.
Trawę by trzeba kosić, a cały czas mokro, kosiarka się zapycha, może do popołudnia dziś obeschnie.
Miłego dnia Wam życzę.

[gratka]

A mojej kosiarce wczoraj urwało się sprzęgło. Ono od dawna pracowało na jednym druciku,
a teraz i ten się zerwał. Jak zięć zechce zawieść ją do naprawy, to dobrze,
a jak nie to kupię nową. Mnie by się teraz przydała kosiarka - traktorek,
żeby mnie woziła i kosiła.
Jak mi w przyszłości zabronią jeździć autem, to zawsze do pobliskiego sklepu mogę
na kosiarce zajechać.
Tylko na razie nie mam zamkniętego miejsca do garażowania.

Cieszę się, no będę jutro miała możliwość zagłosowania w wyborach parlamentarnych....

Cieszę się, że nam się jeszcze chce głosować.

znowu wszystkiego nie załatwiłam, dopadł mnie taki ból kręgosłupa, że musiałam usiąść na przystanku,

Bogusiu współczuję, bo znam ten ból. Czasem gdy planuję dalsze chodzenie - zabieram
laskę, bo jak mam trzy punkty podparcia to się kręgosłup tak szybko nie męczy i mniej boli.
Ale z większymi zakupami i z laską jest kłopot.

Wczoraj kilka razy słyszałam dalekie grzmoty, chmurzyło się, ale nie padało.
Dziś rano kropiło słabiutko 3 minuty. Dalej czekam na deszcz.


Do miłego!

[bogda]

Cześć Gratko.

A mojej kosiarce wczoraj urwało się sprzęgło. Ono od dawna pracowało na jednym druciku,
a teraz i ten się zerwał. Jak zięć zechce zawieść ją do naprawy, to dobrze,
a jak nie to kupię nową. Mnie by się teraz przydała kosiarka - traktorek,
żeby mnie woziła i kosiła.

Taki traktorek też by mi się przydał, ale nie mam prawa jazdy.
Gratko, to na razie masz przymusowy odpoczynek od koszenia.

Cieszę się, że nam się jeszcze chce głosować.

Też się cieszę, mamy to chyba wpojone od dzieciństwa, jak z rodzicami chodziło się głosować, chociaż wtedy, to była parodia głosowania.
Gratko, nie mam nawet laski, mogłabym chodzić z dużym parasolem, niektórzy tak chodzą, ale to niewygodne.
Zakupy warzyw i truskawek zrobione, cmentarz zaliczony, teraz kawa i pomyślę co dalej.

[tar-ninka]

Bogusiu współczuję, bo znam ten ból. Czasem gdy planuję dalsze chodzenie - zabieram
laskę, bo jak mam trzy punkty podparcia to się kręgosłup tak szybko nie męczy i mniej boli.
Ale z większymi zakupami i z laską jest kłopot.

Ja bez torby na kółkach na zakupy się nie ruszam nawet na te małe.
Zawsze mogę się na niej wesprzeć w razie co, już mnie kilka razy uchroniła przed upadkiem.
Zawsze można sie na niej oprzeć i chwile odpocząć , złapać tchu czy podeprzeć na krawężniku
Gdy nie idę z wózkiem to w torbie mam laskę składaną,
na razie w torbie...
Fajnego dnia Wam

[bogda]

Cześć Tarninko.
Tarninko, nie mam takiej torby, żeby się na niej wesprzeć.
Mam na kółkach, ale za lekka, żeby robić za wsparcie.
Większych zakupów nie robię, robi córka, ale wtedy w ogóle jakaś słaba byłam i ten ból, dopiero po prochu mi odpuściło.
Dziś zabraliśmy się za koszenie trawy, ja zaczęłam, później przyszła mnie zmienić córka, trochę pokosiła i spalił się silnik w kosiarce.
Na szczęście dziś sobota, zaraz pojechali i kupili nową, córka jeszcze kawałek skosiła (w ramach testu), po niedzieli będzie dalszy ciąg koszenia.
Miłego wieczoru Wam życzę.

[Iza_bella]

Dzień dobry niedzielnie.
Zbudziły mnie wyładowania atmosferyczne za oknem, bardzo groźnie to zabrzmiało...nagle zrobiło się jasno i nadal rzuca ogniem z niebios. Oby szybko uspokoiło się bo strach bierze górę.
Czekam na odwiedziny rodziny, mają zawitać przed południem.
Gratko, Bogdo...obowiązek trzeba spełniać i zagłosować przeciw jedynie słusznej opcji.
Też bym chciała mieć taką mechaniczną, dużą kosiarkę, ale u mnie prawa jazdy niet...pewnie bym nie potrafiła kierować.
Tarninko...też jeżdżę na zakupy z taką torbą na kółkach, zawsze to lżej dźwigać i można się podeprzeć.
Miłego dnia Wam życzę...i radości.

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Izo.
To u mnie w nocy była taka okropna burza, robiło się widno jak w dzień, deszcz tłukł po szybach i parapecie, nawet myślałam, że to grad.
Teraz kawałek przeleciałam sie po ogrodzie, kwiatki nie uszkodzone, to tylko taki nawalny deszcz był.
A w górach echo niesie grzmoty, nic dziwnego, że burza budzi strach.
Może u Ciebie się wszystko uspokoi i będziesz cieszyć się ze spotkania z rodzinką.
Trzeba się ogarnąć i iść wybierać.
A co dalej, to jeszcze pomyślę.
Miłego dnia Wam życzę.

[gratka]

Nie kupuję na razie nowej kosiarki, bo zaopatrzona w drut i obcęgi oraz inne przybory
naprawiłam linkę od sprzęgła zginając ją na zakluczkę i przedłużając drutem
średnio grubym. Na takiej prowizorce mogłam kosić, ale po kilkunastu minutach
chwyciły mnie bóle wieńcowe tak silne, że nie dało się tego przeczekać stojąc przy kosiarce.
A potem odechciało mi się ogrodu...

Padało rano, bo beczka pełna, ale efektów świetlno-dźwiękowych nie było.
I dobrze, bo samej w chałupie jakoś nieswojo, gdy się nade mną chmury natrząsają.

Się pakuję na jutrzejszy wyjazd.
Za chwilę przyjadą córka z zięciem na przedpołudniową kawę.
A potem pójdę głosować.

A w górach echo niesie grzmoty, nic dziwnego, że burza budzi strach

I takie długie pomruki, bo echo echa...

Odpoczywajcie zdrowo

[gratka]

Na wszelki wypadek przynoszę z Netu.

Pytanie "czy trzeba wyłączać komputer w trakcie burzy?".

Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna - tak. Wręcz jest to wskazane.
Komputer to niezwykle wrażliwy sprzęt tak jak telewizory, routery oraz inne
elektroniczne sprzęty. Poprzez odłączenie komputera od zasilania w czasie burzy
minimalizujemy ryzyko jego zniszczenia. Jednak samo zniszczenie to jeden powód.
Trzeba pamiętać, że z powodu przepięcia może dojść do pożaru lub porażenia prądem.

[bogda]

Cześć Gratko.

Nie kupuję na razie nowej kosiarki, bo zaopatrzona w drut i obcęgi oraz inne przybory
naprawiłam linkę od sprzęgła zginając ją na zakluczę o przedłużając drutem
średnio grubym. Na takiej prowizorce mogłam kosić, ale po kilkunastu minutach
chwyciły mnie bóle wieńcowe tak silne, że nie dało się tego przeczekać stojąc przy kosiarce.
A potem odechciało mi się ogrodu...

Zadziałałaś jak "Pomysłowy Dobromir".
Ale co innego Ci przeszkodziło w koszeniu.
Mam nadzieję, że już wszystko jest dobrze.
My też chyba za godzinę pojedziemy głosować.
Gratko, przyjemności na wyjeździe życzę.
Jak jest burza, zawsze odłączam komputer od prądu, tv tak samo.
Kiedyś koledze wszystko się popaliło.

[gratka]

My też chyba za godzinę pojedziemy głosować.
Gratko, przyjemności na wyjeździe życzę.

Głosowałam w porze obiadowej, w lokali byli pojedynczy ludzie, tłoku nie było.

Dziękuję za życzenia. Zapowiadają na jutro deszcz, więc pewnie nie pojedziemy do arboretum,
jak było planowane tylko prosto do Przemyśla. Przemyśl jest bardzo ładnym miastem,
myślę, że będzie dobrze.

Trzymajcie się zdrowo!
Nie biorę laptopa, a na telefonie moje zdeformowane palce kiepsko sobie radzą,
toteż napiszę coś na pewno dopiero po powrocie.

[Iza_bella]

Dobry wieczór.
Bogda, niestety nie było spotkania rodzinnego.. ..wczesnym rankiem miałam telefon od córki, że niestety nie przyjadą...nocą wylądowała na Sorze z silnym atakiem kamicy żółciowej. Mimo kroplówki i zastrzyków przeciwbólowych atak nie ustąpił, została przeniesiona na oddział chirurgiczny i jutro czeka ja zabieg. Martwię się i cały czas jestem z nią myślami.
Gratko miłego pobytu w Przemyślu...fakt, to urocze, pełne zabytków miasto. Będzie nam Ciebie brakowało.
Miłego wieczoru życzę.

[bogda]

Dobry wieczór.

Bogda, niestety nie było spotkania rodzinnego.. ..wczesnym rankiem miałam telefon od córki, że niestety nie przyjadą...nocą wylądowała na Sorze z silnym atakiem kamicy żółciowej. Mimo kroplówki i zastrzyków przeciwbólowych atak nie ustąpił, została przeniesiona na oddział chirurgiczny i jutro czeka ja zabieg. Martwię się i cały czas jestem z nią myślami.

Izo, że też akurat teraz musiał ją ten atak dopaść.
Ale lepiej, że nie na wyjeździe.
Nie dziwię się, że się martwisz, teraz to prosty zabieg, ale to cały czas siedzi w głowie.
Życzę Twojej Córce szybkiego powrotu do zdrowia
Gratko, my byliśmy głosować koło południa, ludzi było sporo i urna zapełniona do połowy.
Ciekawe jaka będzie frekwencja.
Szkoda, że na jutro zapowiadają u Ciebie deszcz, a może się nie sprawdzi.
A Przemyśl jest bardzo ładnym miastem, będziecie chyba zwiedzać.
Na pewno będzie dobrze i ciekawie, tego Ci życzę.
U mnie też na jutro zapowiadają deszcz, a mam mus jechać do city, może uda mi się przed deszczem, albo po deszczu.
Kama to już wyjechała?
Miłego wieczoru Wam życzę.

[Iza_bella]

Bogda...dzięki.
Wiem że to niezbyt skomplikowany zabieg, ale matka zawsze będzie przeżywać. Gdybym była na miejscu może byłoby mi lżej na sercu, a tak to się martwię.
Fakt, w całej tej sytuacji dobrze się stało, że atak nastąpił w nocy a nie w drodze.

[bogda]

Wiem że to niezbyt skomplikowany zabieg, ale matka zawsze będzie przeżywać. Gdybym była na miejscu może byłoby mi lżej na sercu, a tak to się martwię.

Oczywiście Izo, że będziesz przeżywać, nie da się inaczej.
I tak to jest, człowiek planuje, cieszy się, a za chwilę wszystko bierze w łeb i po planach.