Prawie wszystko załatwiłam, pozostała mi tylko apteka i biblioteka,
które wykreśliłam z kartki, bo deszcz czasami padał, czasem niby padał, albo niby nie padał.
Bogdo i Izuniu Szczęściary jesteście z terminem sanatorium
Ciechocinek jest też cudny choć latem bardzo ludny.
Mam potwierdzenie od moich Jankesów, że przylecą w sierpniu.
Już się cieszę.
Zaraz idę w bety odespać nockę, bo znowu czuwałam, a teraz padam.
Pozdrowionka dla Wszyściuchnych!