Różności!!!!!!

[Vika]

Przyszłam już z dobranocką
Mam córką z wnusią Zostaną do niedzieli, to tak
z okazji Dnia Matki...
Cieszę się ,że odwiedziła nas Lila, że znalazła się Danusia,
a co z Zosią... Widziałam ,że była na innym wątku...

Co do filmów; Lila, ja jestem samoukiem i cieszę się z tego co mam, też dzięki naszym kolegom z KS
Nie
mam żadnych dodatkowych aplikacji...Bywa, że jakiś film
obejrzę na YouTube, a tak zazwyczaj to włączam muzykę
różną; od ludowej do klasycznej zależnie od nastroju i słucham w tle.
Nino, nie wiem czy ci współczuć odwiedzin znajomych, czy
raczej cieszyć...Ja też miałabym mieszane uczucia. Zdrowemu
trudno to zrozumieć...Ale miło ,że masz znajomych w realu
i że pamiętają.
Danusiu, zaglądaj częściej, zwłaszcza że Izuni nie będzie

Z góry przepraszam jeśli jutro nie zajrzę,
już teraz mi tu podglądają....
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
Dobranoc

[Iza_bella]

Dzień dobry w sobotni poranek....
Ninko...miło, że odwiedzają Cię znajome i masz kontakt z jedną z córek. Nie przejmuj się tak bardzo, że mogą pojawić się jakieś niepomyślne wieści na temat Twego stanu zdrowia i wyglądu. Ludziom wprawdzie buzi nie zamkniesz, ale osoba kulturalna nie zdziwi się...będzie współczuć i podzieli ból. A Ty nie będziesz taka samotna.
Viko...też wczoraj miałam wizytę córki... Zaprosiłam ich na jutro na obiad, bo zapowiedziała się, że przyjdzie z prezentem na dzień matki. Umówiłyśmy się też na wtorek - odwiezie mnie Rymanowa.
Viko...może nie będzie tak źle z frekwencją na wątku...postaram się zaglądać.
Danciu...niestety nie mam zaświadczenia, bo nie mam wskazań kwalifikujących do wydania takiego zaświadczenia - nie mam ciężkiego uszkodzenia ciała czy widocznej niepełnosprawności. Jeśli się uda to dobrze, jeśli nie - trudno. Lubię ludzi i nie jestem konfliktowa i sporo zniosę.
Tak...masz rację..."Zimowit" jest chyba tym sanatorium do którego woziłaś dzieci. Jest wprawdzie jeszcze kilka - "Gołąbek", "Anna", "Opatrzność", które przyjmują dzieci, ale "Zimowit" jest największy i jest szpitalem dziecięcym. Jest to duży budynek - osobno dla dzieci a osobno dla dorosłych - tylko zakład przyrodoleczniczy jest wspólny.
Fakt...droga z Podlasia była męcząca...nie zazdroszczę. Ja mam tylko 120 km więc nie jest źle. Miałam propozycję do Ciechocinka, ale zrezygnowałam właśnie ze względu na odległość i złe połączenie. Na starość stałam się wygodna.
Miłego dnia...Pozostańcie w zdrowiu...