|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
|||
|
|||
Zobaczymy -pogadamy jak jakieś obsmarkane podobne moich dzieci ujrzy ten swiat .Może będe się kajać ,,,kto to wie.Jestem zdecydowanie niemowlakolubna
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#22
|
|||
|
|||
Powiem więce umiem i dosć lubię bawić się z dziećmi -mam cierpliwość . Umiem tez ukladac super historie i kocham dzieciom czytać oraz z nimi gadać Ale wszystko w granicach rozsądku
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#23
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#24
|
|||
|
|||
Wiem Tadeuszu -przyznalam się jak to wyglądalo u mnie .Wiem ,że są rożne sytuacje .Kiedy mama jest sama z dziecmi w dzisiejszym swiecie -bardziej wymagającym niż świat od 8-16 plus zwolnienia ,urlopy wychowawcze itd (ja 4 lata bylam w domu na PŁATNYM -urlopie wychowawczym).Ale nie rozmawiamy o tym czy pomagac czy nie .Bo oczywiste jest ze czasem trzeba i to w pelnym wymiarze godzin .Tylko jak to ladnie ujęla Joanna o tzw babciofanatyźmie- który przynosi moim zdaniem wiecej szkody niż pożytku.Mysle ,ze ty będziesz mial tak jak moj ojciec -bezgraniczną milośc i szcunek, doroslych już w tej chwili ,wnuków
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 12-04-2008 o 19:50. |
#25
|
||||
|
||||
Nie bylam babcia z doskoku - bylam etatowa czyli 24 godzin na dobe .Mieszkalismy razem i nie potrafilam spac spokojnie jak slyszalam placz wnusi za sciana .Nie wtracalam sie ale tez i synowa bardzo chetnie wowczas jak i teraz korzysta z mojej pomocnej dloni i goracego serca .
Sytuacja byla bardziej zlozona zeby nie powiedziec skompikowana ale nie chce mi sie wracac pamiecia do tamtych dni .. Jestem dla wnusi po trosze babcia , matka i przyjaciolka mamy wspanialy kontakt - ona wie ze moze na mnie liczyc o kazdej porze dnia i nocy na co dawalam wielokroc dowody . Ma wspaniala bliskosc z ojcem czyli moim synem - bardzo duzo rozmawiaja sa przyjaciolmi . - ale to ja ja wprowadzam w zycie i tajniki doroslosci , w arkana kobiecosci to ze mna prowadzi dlugie rozmowy o trudach , problemach . Ma rowniez swietny kontakt z moja mama czyli jej prabacia - bardzo chetnie i tam bywa. Tewraz jestesmy na etapie czytania moich pamietnikow gdy mialam 16 lat tyle co Olenka - smiejemy sie do lez ale i tez dyskutujemy na powazne . Wiele zmienilo sie przez te 45 lat - inna mentalnosc , inne spojrzenie na te same problemy .
__________________
BUNIEWO zaprasza http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html [url]__________________ "Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac" |
#26
|
||||
|
||||
Małgorzato50 Gdy moje dzieci były małe,sporadycznie podrzucane moim rodzicom, w jednym mieście 30min. spacerkiem, były rozpuszczane przez dziadków, rzecz raczej naturalna. Wtedy odiecywaliśmy sobie z żoną, że w przyszłości będziemy tacy sami. Przez kilka godzin, jakiś dzień, tak rozpuścimy swoje wnuki, żeby rodzice poczuli jacy sami byli. Niestety los chciał inaczej. Żona zmarła gdy wnuczka miała 2,5 roku. Obecnie mieszkam z córką i wnuczkami w jednym domu, ale w osobnych mieszkaniach i nie moę sobie pozwolić na rozpuszczanie wnuczek. Jestem z nimi gdy córki nie ma-pracuje- i robię to co powinien robić rodzic. Rozmawiam, opiekuję się, zastępuję ojców, (starszej wnuczki nie żyje, młodszej poszedł sobie). Robię to co "muszę" czytać chcę, aby te dzieci nie odczuły braku ojca i tylko tyle.
Ostatnio edytowane przez tadeusz50 : 12-04-2008 o 17:42. |
#27
|
||||
|
||||
Cytat:
Małgoś...wiem, że mnie nie oceniasz, bo trudno kogoś oceniać jak nie zna się dokładnie sytuacji, ale powiem to, że dla mojej mamy przebywanie z wnukami było przyjemnością (trochę męczącą) ale nie była sama, czuła się potrzebna i moje dzieci ją uwielbiały, bo miała więcej czasu dla nich na zabawę niż ja czy mąż...ale jak wracałam z pracy...to mamusia robiła papa i wracała do siebie... |
#28
|
|||
|
|||
Też jestem babcią 4,5 letniego wnusia. Kiedy miał roczek , synowa wróciła do pracy, a my oraz jej rodzice, na zmiany pilnowaliśmy wnuczka. Tak było do ubiegłego roku. Od września poszedł do przedszkola. Początkowo chodził z płaczem, ale teraz już nie ma problemów. Bardzo chętnie chodzi do przedszkola w którym ma dużo kolegów i ma z kim rozrabiać. Synowa początkowo uważała, że jest jeszcze zbyt mały na przedszkole. Ale teraz sama widzi, że dziecko dużo lepiej się uczy wierszyków, piosenek bo wsród dzieci jest rywalizacja kto ładniej, a w domu nie miał z kim rywalizowac.
Zawsze on mówił najładniej. Taka rywalizacja w/g mnie jest bardzo dobra. |
#29
|
|||
|
|||
Każda sytuacja jest inna pewnie -moj ojciec też mial poklady cierpliwosci dla moich dzieci i to teraz procentuje.
tadeuszu -przecież wlaśnie o to mi chodzilo .Zobaczysz jak bardzo bedzie ta twoja opieka dziadkowa procentowala w przyszlosci.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#30
|
||||
|
||||
Moje dzieci chodziły do przedszkola. Początkowo z oporami pózniej przywykły, podobnie było ze starszą wnuczką. Ta najmłodsza (ur31-08-04) chodzi od pierwszego dnia z taką niespotykaną radością i chęcią, że aż niektóre matki zazdroszczą. Dla niej niepójście do przedszkola jest przykrością. Zawsze uważałem, że przedszkole jest bardzo potrzebne w rozwoju dziecka. Nie zastąpi tego ani najlepsza mama czy babcia. Dziecko uczy się bycia w grupie, zachownia związanego z tym.
|
#31
|
|||
|
|||
też tak sądzę..no chyba ,że się trafi przedszkole koszmar..ale w dobie wolnego rynku mozna sobie wybrac ewentualnie ...jesli dziadek z babcią dofinansują....
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#32
|
||||
|
||||
Przedszkole jest bez zatrzeżeń do tego bardzo blisko. Ewentualne dofinansownie oczywiście wchodzi w rachubę, tylko przez dziadka. Babci już nie ma, a na pewno by też się dołożyła.
|
#33
|
|||
|
|||
Ja mam trójkę dzieci i bardzo chciałabym mieć takiego dziadka w zasięgu.Pozdrawiam.
|
#34
|
||||
|
||||
Dziękuję za uznanie. Również pozdrawiam.
|
#35
|
|||
|
|||
U mnie sytuacja jest odwrotna.Syn z synową wogóle nie chcą abym się widywała z wnukami.Wiele razy proponowałam pomoc,ale oni nie skorzystali.Jest mi bardzo ciężko, bo ich bardzo kocham.Mieszkamy w jednym domu ale oni nigdy nie przyjdą z dziećmi.Ja jak idę do nich to nigdy nie jestem zaproszona więc postoje przy drzwiach przekażę coś dla dzieci i wychodzę bo zostać nie moge -słyszę, ze teraz będą spać ,kompać sie,jeść więc nie można ich rozpraszać.Dlaczego to robią nie wiem.Synowa wszystko co do mnie powie to "dzień dobry" i patrzy na mnie takim wzrokiem ,że zaraz wychodzę .Za chwilę Świeta będę je spedzać sama bo na pewno nie zechcą do mnie przyjść.Jak ja zazdroszczę innym babciom ,które widzę z wnukami.
|
#36
|
||||
|
||||
Cytat:
Dlatego uważam, że lepiej jak dzieci nie mieszkają z rodzicami, wtedy są dużo lepsze relacje. Synowej otworzą się oczy jak juz będzie za późno, bo ich dzieci widząc taki stosunek do Ciebie, będą powielały go dalej. Pisz z nami, będzie Tobie weselej. Jest tutaj nas dużo z różnymi problemami większymi i mniejszymi, ale w kupie raźniej. Życzę radości na Twojej buzi. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dzień tylko dla wnuka może być pożyteczny - komentarze | Basia. | Ogólny | 20 | 14-02-2013 11:01 |
Zadbaj o swojego pupila - komentarze | Basia. | Ogólny | 56 | 28-02-2011 21:37 |
Jak dobrze "przyszyć" sobie wnuka - komentarze | delfina | Ogólny | 11 | 16-05-2008 10:17 |
Sprawdź wiek swojego serca - komentarze | Jan Adam | Ogólny | 1 | 07-03-2008 12:05 |
Komputer nie tylko dla wnuka - komentarze | breguet | Ogólny | 2 | 22-08-2007 00:38 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|