menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Ogólny
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zycie.senior.pl.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 30-04-2007, 22:02
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Post Wewnętrzny spokój - komentarze


Komentarz do artykułu: Wewnętrzny spokój
--------------------
W trudnych sytuacjach zachowuję stoicki spokój, drobiazgi bardzo często wyprowadzają mnie z równowagi a przecież życie w głównej mierze składa się z drobiazgów.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 00:09
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Ja w sytuacjach naprawde trudnych raczej tez -ataku serca dostaje po pewnym czasie
Ale rozne niespodzianki w pierwszej chwili przyprawiaja mnie o kompletna panike .Musze zebrac sie w sobie zeby sytuacje opanowac jakos i na ogol bardzo pomaga mi jakas dobra dusza wspierajaca .Niekoniecznie rada -czasem mi trzeba zastosowac terapie szokowa i opieprzyc.Natomiast kompletnie nie przywiazuje wagi do dupereli i drobiazgow -jesli cos mnie wprowadza w stan empcjonalnej niestabilnosci to raczej czasami ludzie - dosc emocjonalnie podchodze relacji -bez przesady-do bliskich relacji i to czasem ma skutki uboczne.Ale pracuje nad soba i z wiekiem nabieram co raz wiecej dystansu
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 05:56
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Przez wiele lat potrafiłam, zwłaszcza w trudnych sytuacjach, zachować spokój i logicznie myśleć. Ostatnio przekonałam się, że coś w "ustrojstwie" szwankuje.Jak mi się wydawało, że po narkozie umiera mój kot, to zachowywałam się tak, że tylko kaftan bezpieczeństwa i wariatkowo.Nigdy bym nie przypuszczała, że stać mnie na coś takiego. Może to "zmęczenie materiału"?
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 12:16
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 071
Domyślnie

Ja z zasady jestem spokojna, wszystko staram się przemyśleć, ale drobiazgi też mnie wkurzają chociaż ostatnio coraz mniej. Ale jak mnie ktoś wkurzy na maksa, albo widzę jakieś zagrożenie dla siebie czy bliskich...to coś we mnie wstępuje, podobno wyglądam wtedy grożnie (opinia obecnych). Ale chyba mają rację, pare sytuacji takich było i udało mi się niektórych ustawić do pionu, i co najdziwniejsze zawsze wtedy znalazło się wyjście z trudnej sytuacji. Ale to są ekstremalne sytuacje, na co dzień jestem łagodna jak baranek...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 12:43
iwo1111's Avatar
iwo1111 iwo1111 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Posty: 2 223
Domyślnie

A ja jestem "niespotykanie spokojna" i prawie nigdy, nic nie potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. Mój wewnętrzny spokój może zostać zburzony tylko wtedy, gdy dotyczy naprawdę istotnego problemu. Zazwyczaj jest to niepokój o dzieci, kiedy zbyt długo nie mam od nich wieści.
Drobiazgami nigdy się nie przejmuję, bo szkoda zdrowia. W krytycznej sytuacji potrafię zapanować nad emocjami, myśleć i postępować racjonalnie. Jestem "pogodzona ze sobą", a to chyba bardzo ważne?http://img247.imageshack.us/img247/4019/skakwq6.gif
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 14:23
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Post

Cytat:
Napisał Wilhelmina
Przez wiele lat potrafiłam, zwłaszcza w trudnych sytuacjach, zachować spokój i logicznie myśleć. Ostatnio przekonałam się, że coś w "ustrojstwie" szwankuje.Jak mi się wydawało, że po narkozie umiera mój kot, to zachowywałam się tak, że tylko kaftan bezpieczeństwa i wariatkowo.Nigdy bym nie przypuszczała, że stać mnie na coś takiego. Może to "zmęczenie materiału"?
To nie jest "zmęczenie materiału" Wilhelminko, poprostu bardzo kochasz swojego kotka. Ja jestem postrzegana jako osoba bardzo twarda i odporna psychicznie /nie jestem płaczliwa/, pewnego ranka w lutym 2001 r. obudziłam się i stwierdziłam, że mój ukochany Rex /owczarek kaukazki/ jakoś dziwnie wygląda, śpi nie reaguje na mój głos, położyłam ręke na jego głowie i pomyślałam że chyba nie żyje /umarł we śnie/. Przez miesiąć nie mogłam nigdzie wyjść z domu bo płakałam bez przerwy /i nie mogłam przestać/, twarz i oczy miałam tak spuchnięte od płaczu że sama się przeraziłam na swój widok w lustrze. Przez całe moje dorosłe życie towarzyszą mi psy, Rex był psem wyjątkowym takiego psa spotyka się raz w życiu /jezeli ktos ma szczęście/, był ogromnym pięknym psiskiem ważył 95 kg /będąc szczupłym/, bardzo wierny, nieufny w stosunku do obcych, nieprzekupny, kochający swoja pańcię miłością wielką i dozgonną /z wzajemnością/. Wychowałam go od szczeniaczka i do dnia dzisiejszego jak patrzę na jego zdjęcia to mam "spocone oczy".
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 16:11
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Należę do osób,które wszystkim się bardzo przejmują,co więcej na wyrost przewidują komplikacje,ale staram się tonować.U mnie z wiekiem przychodzi powoli dystans do pewnych spraw...i to chyba dobrze.Juz sie tak nie spalam...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 17:20
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie

Nigdy, albo prawie nigdy nie okazywałam swoich emocji efektem czego były polecenia mojego kierownika, którego byłam zastępczynią: to ty powiedz (uwagę, wytyk, reprymendę) bo po tobie to spływa. A to nie spływało tylko odzywało się wieczornym bólem serca i analizowaniem przezemnie zaszłości całego dnia żeby znależć tego przyczynę..Zawsze zazdrościłam tym, którzy potrafią się wykrzyczeć, bo to chyba zdrowiej.kocio 3.jpg
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 19:55
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

zdrowiej,zdrowiej,nic tak serduszku nie szkodzi jak tłamszone emocje,zwłaszcza negatywne
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 01-05-2007, 21:32
emka46's Avatar
emka46 emka46 jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Trójmiasto
Posty: 3 030
Post

Male rzeczy zakłócaja mi codzienne życie.I jestem nerwowa.Ale większe nieszczęścia odbieram inaczej.Jakbym była przymulona,z opóźnieniem.Dopiero po jakims czasie dociera.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 13-06-2007, 18:50
BUNIA's Avatar
BUNIA BUNIA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska poludniowa
Posty: 3 066
Domyślnie

A ze mnie nerwus- pistolet.Szybko mowie .szybko dzialam .Latwo mnie wyprowadzic z rownowagi.Ale tez stosunkowo szybko powracam do rownowagi.Mysle ze to wina mojego rogatego znaku zodiaku a nie moja /hihihihi/ .Dobrze ze moj maz byl spokojny i bardzo wywazony w slowach - byl tez malomowny a ja przeciwnie.I wspaniale sie uzupelnialismy ... szkoda ze to juz czas przeszly dokonany
/jak w j.lacinskim/
__________________
BUNIEWO zaprasza
http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html
[url]__________________

"Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 13-06-2007, 22:08
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Tylko spokój może nas uratować
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 12-07-2007, 12:48
lonia1's Avatar
lonia1 lonia1 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Posty: 14
Domyślnie

Ktoś kiedyś mi powiedział: "Nie proś o święty spokój. Poproś o spokój w swoim życiu". I to było genialne. Bardzo często chciałam spokoju a we mnie była burza emocji, pragnień , dążeń i zachcianek i co za tym idzie, myśl goniła myśl. Wszystko to realizowało się w moim życiu. Zabierało mój czas. Domagało się zaangażowania i rodziło zniechęcenie. Obecnie skłaniam się ku spokojowi, uczę się oglądać moje emocje i docierać do ich przyczyn. Wspaniała zabawa, bo po niej następuje wewnętrzny spokój. Polecam, Lonia.
__________________
Jestem dobra taka, jaka jestem.

Ostatnio edytowane przez lonia1 : 12-07-2007 o 12:53.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 10-08-2007, 21:15
małgorzatka303's Avatar
małgorzatka303 małgorzatka303 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Gdansk
Posty: 286
Domyślnie

Gdy pojawia sie jakis problem, pierwsze co robie to kalkuluje. Czy to naprawde jest problem, czy tylko ja go stwarzam. Z reguły wychodzi na to drugie. Potem, czy warto sie tym przejmowac, bo co to pomoże? Nic nie pomoże, więc trzeba działać, jeżeli to ma mnie uspokoić. Jezeli jest naprawde problem to z reguły nie jest on tylko mój, więc dlaczego mam go rozwiazywac sama.
A tak naprawde to w pierwszej chwili zawsze ogarnia mnie panika, lecz staram sie panowac nad nerwami, jednak nie zawsze to wychodzi.Mimo to uważają mnie za zrównowazoną, spokojna osobe i przez to kazdy stres musze odreagować nieraz przez kilka dni, wtedy jestem do niczego...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 10-08-2007, 22:41
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Dzisiaj to moge mówić,ze juz potrafie zachować wewnętrzny spokój,chociarz jeszcze czasami zdarza mi sie szybciej mówic niz myslec.Generalnie jednak nauczyłam sie nie przejmowac sprawami/rzeczami/ na które nie mam wpływu .I tak jest o wiele lepiej i spokojniej.Poza tem nauczylam sie technik relaksacyjnych lecząc nerwice,ćwiczę joge,medytuje a to pomaga w zachowaniu spokoju.Pozdrawiam serdecznie.__Gal63.gifTeż bardzo dobra na wyciszenie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 10-08-2007, 22:53
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Ja niestety szybciej działam i mówię niż myślę...

Zazdroszczę innym tej koordynacji w myśleniu i mówieniu.
Ileż ja miałam kłopotów z odkręcaniem moich działań.Choć wydaje mi się,że z wiekiem jakby.....no ,aby nie zapeszyć...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 11-08-2007, 08:51
Dzidka's Avatar
Dzidka Dzidka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 2 317
Domyślnie

Mnie w zachowaniu wewnętrznego spokoju pomaga nastrojowa muzyka, kontakt z przyrodą i mój niezawodny Klubikhttp://www.fellowes.pl/img/stretch04.jpg,ale w momentach wyjątkowo silnego stresu, zachowuję się, niestety, nieracjonalnie.

http://fit.pl/g/str/zdrowie/test_stres.jpg
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 11-08-2007, 09:22
Sunshine's Avatar
Sunshine Sunshine jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2006
Miasto: Krakow
Posty: 2 041
Domyślnie

U mnie jest trochę inaczej.Na codzień mam tak zwaną "huśtawkę nastrojów"i nie zawsze jestem w stanie kontrolować swoje poczynania.
Natomiast w sytuacjach extremalnych zachowuję duży spokój i opanowanie,mam nawet ksywkę wśród bliskich "siła spokoju"
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 19-08-2007, 15:27
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

A co wam taki spokoj gewarantuje i czy na prawdę go chcecie -bo ja chyba nie za bardzo jak jest tak dokladnie i idealnie spokojnie to zaczyna mnie nosic.....
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 19-08-2007, 15:58
Honorka1949's Avatar
Honorka1949 Honorka1949 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Gdynia
Posty: 10 371
Domyślnie

A ja jestem choleryczka.Najpierw powiem pozniej mysle.Oczywiscie po fakcie , jak mnie "pusci" zaluje i przepraszam .....Ale tak do nastepnego razu.Mysle, ze z wiekiem zlagodnialam.Jestem przeciwienstwem mojego meza -raka, spokojnego dobrego chlopa.W sytuacjach w ktorych wiem,ze nie moge "przegiac" staram sie trzymac nerwy na wodzy.
__________________

*** Wklejone obrazki pochodzą ze stron ogólnodostępnych w "necie" ***
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wył.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:55.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.