|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
|||
|
|||
Dziękuje Wam za te słowa otuchy miotam się raz płacze, uciekam z domu,jadę do jednej córki póżniej do drugiej byle tylko nie być w domu wieczorem dzwonie do syna i czekam czy ktoś napisze tak mi trochę lżej dziękuje KOCHANI
|
#22
|
||||
|
||||
witaj Marku,
w sytuacji Twojej , bardzo trudnej i smutnej, o tyle jest lepiej, że masz rodzinę ( piszesz o córkach i synu...są wnuki); to dla nich musisz żyć....i do nich na początku musi być Twoja ucieczka od samotności; Dobrze też, że mieszkasz w większym mieście...powiadam Ci - łatwiej jest spróbuj po jakimś czasie spotykać się, jak proponują kol. seniorki; a póżniej przyjdzie czas na wyjście do teatru...kina...a nawet na koncert; myślę, że Twoja śp. Żona nie chciała by byś się smucił.... a tym bardziej myślał o czymś jeszcze gorszym...broń Cię Boże !! Musisz dać radę...trzymam za Ciebie...pozdrawiam |
#23
|
||||
|
||||
Witaj Marku jestem też zrozpaczona tym co się stało.Dlaczego odchodzą Ci,których się kocha.Dzieci,wnuki dobrze,że sa ale oni nam ich nie zastąpią.Czas też nie uleczy naszych ran musimy nauczyć się z tym życ.
|
#24
|
|||
|
|||
Cytat:
Jest Ci ciężko ale jak byś się czuł gdybyście się rozwiedli ? Gdyby Twoja ukochana znalazla pocieszenie w ramionach innego. Dla mojego męża dzieci przestały istnieć . Darzy je tylko miłością uznaniową ( kto da wiecej ). Podzielił rodzinę . Dziwię się tylko kobiecie z którą jest ....Trzeba jednak żyć dalej |
#25
|
|||
|
|||
Do Pauliny1. Bardzo Ci współczuję Paulinko, że spotkało Cię takie nieszczęście.Wiadomo, że jak rozsypuje się związek to na tym najbardziej cierpią dzieci, które nie są winne takiej sytuacji. Powinnaś szczególną ochroną otoczyć dzieci i dużo rozmawiać z nimi. Nie mogą widzieć ciągle zapłakanej mamy, bo to może żle wpłynąć na ich psychikę. Po twoim tutaj wpisie widzę, że jesteś bardzo rozgoryczona.Nie porównaj sytuacji Marka i Twojej, bo to są różne wątki chociaż w obu przpadkach na końcu jest rozpacz. Jednak Marek swojej ukochanej żony już nie zobaczy, nie będzie mógł z nią porozmawiać (jedynie w myślach) i nigdy nie będzie czuł do niej nienawiści za to , że go zostawiła. W jego sercu pozostanie na zawsze ukochaną żoną. Ty Paulinko jesteś wściekła na swojego męża ,że zostawił Ciebie i dzieci . Trudno teraz powiedzieć jak ułoży się jego życie dalej, czy będzie szczęśliwy w tym drugim związku. Zauroczenie może minąć i co dalej ? Być może kiedyś zrozumie swój błąd ,zapuka do Twoich drzwi i zechce wrócić. Wszystko jest możliwe a nawet jeżeli nie to czy warto dla takiego palanta marnować swoje życie i dzieci. Ja na Twoim miejscu porozmawiałabym z mężem spokojnie i ustaliła jakąś strategie, której macie się trzymać . Tu chodzi przecież o Wasze dzieci, zróbcie to dla ich dobra. Będzie to trudne ale jedyne wyjście z tej sytuacji. Dogadać się spokojnie ! Źyczę Ci tego z całego serca i proszę Cię, wycisz się dla dobra dzieci .
|
#26
|
|||
|
|||
Cytat:
Witaj! tak mądrze napisałaś że dzieci i wnuki mogą ukoić ten ból ale nie wyleczą mam na piersiach takie potężne głazy tak ciężko mi odychać tyle planów tyle marzeń i KONIEC BOŻE JAK CIĘŻKO |
#27
|
||||
|
||||
wiem jakie głazy, wiem jak duszno i ciężko i dzieci , wnuki nie zastąpią....ale dobrze, ze są..jest o kim mysleć, komu pomóc jak poprosi....jest komu poświęcac mysli, czas....MARKU
|
#28
|
|||
|
|||
Pamiętać o niej i żyć dalej, kiedyś się spotka ale wtedy kiedy będzie na to czas. Zycie i życie po nim to droga którą przebywa się aby potem być razem.
__________________
Serwis ToTemat.pl artykuły i filmy tematyczne. |
#29
|
|||
|
|||
Boże żeby to była prawda naprawdę lżej by się żyło
|
#30
|
|||
|
|||
Ciężko, nawet bardzo, nie daje już rady codziennie jestem na cmentarzu zaczynam myśleć czy do końca zrobiłem wszystko, nic nie daje ukojenia nawet na moment.ELŻBIETA była, Boże czemu była a nie jest najwiekszą moją MIŁOŚCIĄ przeżyliśmy 40 lat.
|
#31
|
||||
|
||||
Marku-pomysl czy Twoja zona byłaby
pocieszona widząc Cię takiego...... rozgoryczonego?Jej też jest ciężko, gdy Ty tak rozpaczasz.Wiem jest ciężko i rozumiem Twój ból sama owdowiałam w 2009r.nie było łatwo. Tak już jest to życie zmontowane. Ale istnieje życie po życiu..Pomyśl. Pozdrawiam Cię.
__________________
Barbara. |
#32
|
||||
|
||||
Marku, z takim potencjałem miłości zrobiłęs wszystko co było do zrobienia i nie wyrzucaj sobie niczego..nie trzeba....nie wiem jakie są Twoje przekonania..ale..stojąc nad Jej grobem poproś Boga..albo Ja swoją Żonę o pomoc, o wsparcie na przejscie tej żałoby....a zycie po zyciu? jest..przeczytaj sobie książkę dra Szumana....jesteśmy...
|
#33
|
|||
|
|||
Wiem napewno się powtarzam ale Wasze porady są mi bardziej potrzebne,dzieci nie powiem bo bardzo rozpaczają ale za chwile zajmują się swoimi dziećmi swoimi sprawami a ja wracam do domu nikt na mnie nie czeka jakie to jest okropne.
|
#34
|
||||
|
||||
Cytat:
Marku , myślę że Twoja Ela wciąż jest miłością Twojego życia i tak już będzie. To piękne i nie każdemu jest dane. Jej nie ma tylko fizycznie. Wsłuchaj się w siebie -usłyszysz ,zobaczysz. Pomyśl ciepło , z wdzięcznością ,że była ,byliście... Zobaczysz ,że Ją usłyszysz . Taki nasz człowieczy los. Ale przecież spotkamy się . Wiem o czym mówię-zapewniam i mocno Cię ściskam. Z każdym dniem będzie lepiej (choć w tej chwili w to nie uwierzysz ) Aha -jestem pewna ...Ona wie ,że na pewno zrobiłeś wszystko,co w Twojej mocy ...
__________________
"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać." - Leonardo da Vinci" [/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/ http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/ |
#35
|
||||
|
||||
A ja powiem inaczej, może pomyślicie, że jestem bezduszna, ale powiem. Marku weź się w garść i żyj dalej, spotykaj się ze znajomymi, nie izoluj się, ale i nie zapominaj o żonie. Mój mąż umarł w przeddzień 30 rocznicy małżeństwa. Po pół roku zmarł mi brat, a w rok od śmierci męża siostra. Zostałam zupełnie sama. Do dziś intensywnie myślę o moich zmarłych, często odwiedzam groby. Poryczę sobie, ale idę dalej. Mam trójkę dzieci, oni mają swoje rodziny, widujemy się na co dzień, wspominamy, ale dzieci inaczej odbierają życie. Zorganizowałam sobie życie od nowa. Spotykam się z grupą emerytek, gimnastykujemy się, jeździmy na wycieczki. Okazjonalnie organizujemy wieczory przy kawie i czymś dobrym. Marku możesz chyba sobie czas wypełnić jakoś, np rozwijać swoje zainteresowania, na które przedtem nie miałeś czasu. Spotykaj się ze znajomymi itp.
|
#36
|
||||
|
||||
Czas
Pamiro rację masz i na pewno nie jesteś bezduszna.
To wszystko co radzisz-prawda ,ale potrzeba czasu ,czasu... Każdy z nas ma inaczej. Minął 8 miesiąc od mojej ogromnej straty (córka) i dopiero zaczynam "odtajać" . Wracam (chyba) do życia dla Niej i to chcę przekazać Markowi.
__________________
"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać." - Leonardo da Vinci" [/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/ http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/ |
#37
|
|||
|
|||
Wielkie szczęście Marku Ciebie spotkało, że tak mocno kochałeś
i z tego musisz czerpać siłę, bo nie wszystkim była dana taka miłość |
#38
|
|||
|
|||
Boże, żeby nie Wy to by człowiek zwariował dziękuje Wam Kochani.
|
#39
|
|||
|
|||
Niektórym pomaga pisanie: dziennika, pamiętnika, nieważne jak się to nazwie.
Może warto utrwalić na kartach historię dwojga ludzi? Może nie tylko dla siebie, ale także dla dzieci czy wnuków? To działa jak kamizelka ratunkowa, sprawdzone. [ |
#40
|
||||
|
||||
Marku
Pozwól......
Popatrz ,jak wszystko się zmienia płyną łzy,znikają marzenia i pytasz! gdzie ta radość,która we mnie tkwiła? żyć? niby dla kogo?.... Kochać ?...już nie ma kogo... Trzeba coś stracić ,by coś docenić żeby odzyskać,trzeba się zmienić Na ustach uśmiech,a w sercu ból to NAJTRUDNIEJSZA w życiu z ról życzę duuuużo sił.... http://www.youtube.com/watch?v=cdUi0Y5piAY |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Radosc czy rozpacz......... | senior A.P. | Polityka - wątki archiwalne | 37 | 03-01-2009 21:24 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|